Masz kwit czeladnika to później mistrzowski - tak było
Dokładnie,
pozatym co już było napisane że dla samego siebie, dla powieszenia dyplomu na ścianie, to jest jeszcze jedna najważniejsza rzecz.
Nauki nigdy za dużo, nawet jak jesteś starym stolarzem to warto doskonalić swoją wiedzę dalej, dla jednego będzie to przeczytanie książki stolarskiej, dla innego kurs, dla trzeciego zrobienie tytułu czeladnika czy mistrza stolarstwa. Przygotowanie się do takiego egzaminu nawet jeśli się go nie zda pozostawi dużą dawkę wiedzy w głowie .
Pozatym stolarstwo jest tak szeroką dziedziną, że pracując 20 lat w zawodzie, umiejąc robić najpiękniejsze meble na wymiar można mieć 0 pojęcie o obróbce drewna, jego właściwościach i zastosowaniu.
Pozatym Łukasz pisze że ma doświadczenie zawodowe zdobyte za granicą, jeśli tam pracuje w zawodzoie to tam już mu sie ten papier nie przyda, ale czytając miedzy wierszami wnioskuję że chyba wrócił do kraju, lub planuje powrót, może mu w głowie własny byznes skoro wspomina u czarnej magi z zusami itp. Może będzie starał się o dotację unijną na rozpoczęcie swojego biznesu, a tu niestety bez papierka trudniej i to o wiele