Ostatnio w styczniu były wichury. Energii nie było dobre 2 dni. Z paneli i tak ch*j wielki by było tego prądu.
Wiadomo piece (ekogroszek,pellet,gaz) teraz bez prądu to jak pistolet bez nabojów.
Jestem zwolennikiem technologii bo ułatwia życie i czas.
Zważywszy na to co robi obecnie Matka Natura z nami to jestem za kopciuchem, który jeszcze posiadam i dzięki temu grawitacyjnie moja instalacja daje radę.
Przy nowych rozwiązaniach technologicznych albo magazyn energii, albo generator.