Więc tak:
Raspberry Pi podłączasz poprzez USB do bramy np z arduino Nano albo uno, w bramie definiujesz jak dalej będziesz łączył (prosta zmiana kodu) ja np używam RS485 czyli brama służy jako konwerter USB na RS485. Dzięki bramie jak Ci padnie malina to tracisz tylko sterowanie zdalne a lokalne zostaje. Oczywiście w bramie oprócz arduino jest moduł komunikacyjny np. małe moduły z Max485 w moim przypadku.
Następnie do bramy lecą już 4 żyły do kolejnych modułów np Mega. Każdy mega też musi mieć moduł komunikacyjny z max485. Są dostępne gotowe kody do przeróbki na mysensors.org albo np. na kanale YT działa jest dużo informacji.
Jeżeli chcesz prościej i masz wszystkie moduły obok siebie to możesz połączyć je poprzez hub Usb tyle, że co niektórzy mają problemy jak odłączą jeden moduł to im się kolejność zmienia i muszą odłączać wszystkie i podłączać po kolei. No i hub powinien być aktywny.