Na opał to topola jest super, szybko rośnie, równo się pali (kuchenne drewno jak to mówili najeźdźcy). Jak przeliczysz masę topoli i dębu w objętości to wychodzi że energetycznie się niewiele różnią. A trzeba wziąć pod uwagę ile lat się czeka na każdy metr przestrzenny drewna.
Brzoza podobnie, ale i na meble się nadaje (ze dwa lata temu był boom na brzozowe meble u Niemca, gadałem wtedy z pracownikami stolarni gdzieś na opolszczyźnie i nawet mam kawałek takiej brzozy "na pamiątkę").
Brzoza każda sobie poradzi, ma płytki system korzeniowy i to bardzo odporny gatunek/rodzaj.
12arów szału nie robi, celowałbym w topolę lub brzozę bo najszybciej nadają się na opał.
Buki chyba nie bardzo lubią wodę, u mnie buczyna rośnie ale nad samą rzeką głównie olchy. A gdyby buki lubiły mokro to by dawno skolonizowały (las był tu już dorosły w latach 40 ubiegłego wieku).