Kornikowo - Forum stolarskie
HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! => Takie tam.. => Wątek zaczęty przez: wojteken w 2018-11-13 | 17:52:05
-
Czesc. Wiem ze to nie forum o handlu ale tylko na takim jestem aktualnie aktywny.
Czy ktos z was prowadzi moze sklep spozywczy?
Chcialbym sie troche poradzic
-
kiedyś dawno dawno dawno temu miałem i powiem nie pchaj się w to, otwórz sklep dla drewnomaniaków :)
-
Za pozno. Prowadze sklep na wsi, gdzie mieszkam. Mamy go od 1.5 roku. Ale mamy juz dosyc :)
-
Temat rzeka. Chetnie bym z kims o tym pogadal. Nie na sucho ofkors :) ale nie ma stad nikogo z mojej okolicy
-
Ale mamy juz dosyc
możesz rozwinąć jako przestrogę dla innych co się nad czymś takim by zastawiali?
-
Jeden z kolegów poszedł w żabkę ale odkąd to zrobił to u nas też go brakło więc chyba faktycznie lekko nie jest ;)
-
Kolega od żabki zagląda z tego co mi wiadomo. Tyle że się nie udziela. Wiecie. Rabarbar buraki ziemniaki i czipsy same się nie rozładują.
-
Ja prowadze od 20 lat spożywke. Więc pytaj lub na pw podaj numer tel.
-
Ja " Tylko " sklep z lakierami ale pytaj może coś podpowiem .
I nie mów że miejscowa Elyta Ci zeszyt zabrała i kasy nie chce oddać ;D
-
Robie tyczki do grochu... towar wysoce ekskluzywny... na wsi... wiadomo... pojdzie za dobry hajs!
Tyczki to dobry biznes... sprzedaz taka i juz kostka smalcu
-
No humor to macie...
-
Od paru lat wspolprowadze na wiosce sklep auto-moto. Jak cos moglbym pomoc dawaj znac.
-
Ja " Tylko " sklep z lakierami ale pytaj może coś podpowiem
Obi uwierz mi że to kropla w oceanie jest ;D
kto nie miał spożywki to nie wie jak to jest mieć sklep
to nie są 2-3 dostawy w tygodniu tylko codziennie na samym moim przypadku codziennie dwie dostawy od piekarzy i liczysz 200 bułek ;D
nabiał codziennie i liczysz, sprawdzasz terminy mało tego układasz tak żeby krótsze terminy były na wierzchu, sprawdzasz terminy pozostałych co już w lodówkach są od kilku dni, codziennie dostawa wędlin piwo i napoje dwa razy w tygodniu, słodycze dwa razy w tygodniu, masz setki asortymentu od kilkunastu dostawców, codziennie po kilka dostaw wszystko trzeba sprawdzić i rozłożyć, z każdym przedstawicielem trzeba walczyć żeby coś wyszarpnąć, w miesiącu tysiące faktur do sprawdzenia i wystawienia, księgowa tylko Cię podlicza i nie sprawdza czy faktury się zgadzają więc to robisz sam, codziennie robisz mały remanent żeby sprawdzić co się kończy żeby wiedzieć co zamówić, po niektóre rzeczy sam jeździsz do hurtowni, roboty masz na 20 godzin dziennie i pilnujesz jeszcze sprzedawców żeby nie kradli a gdy wszystko już ogarniesz i staniesz za ladą zadowolony że teraz już tylko sprzedawać przyjdzie jeden klient co Cię wku**i i masz zje**ny cały dzień.
-
wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :)
z boku zawsze fajniej się ocenia - o patrz ten to ma luz, sprzeda i zarobiony a ja muszę rzeźbić i rzeźbić żeby na kieliszek chleba było :)
-
się z żabek ludzie śmieją, a siostra przyjaciela prowadzi 2 sztuki - i radzi sobie doskonale, hajs ma z tego solidny
Ma bardzo, bardzo dobre lokalizacje (Łódź; Piotrkowska) i dostała 3 - w manufakturze - ale zrezygnowała, bo za dużo pracy to angażowało a wbrew pozorom ta była mało rentowna.
Problem w Żabkach często nie leży w samym ich chorym schemacie franczyzowym, tylko w tym że biorą się za to "byznesmeni" którzy niestety - nie odróżniają nawet przychodu od dochodu.
-
No i wszystko jasne :) pgrzegorz odpowiedzial mi na moje pytania i za to wielkie dzieki. Jest tak jak myslalem ... niestety
-
Czemu niestety?
-
Czemu niestety?
Bo wlozylismy w ten sklep mnostwo energii, serca i kasy a trzeba bedzie jednak zamknac
-
Bo sprzedajesz to co ludzie maja pod nosem ... pewnie z kilka km dalej w marketach.
Szukaj tego co schodzi na pniu zawsze i to na co jest zapotrzebowanie a nikomu sie nie chce np. po 22 zapi***alac na drugi koniec miasta.
W poblizu koles ma sklep z alko, pi***olneli mysliciele przepisem ze nie wolno po 22 sprzedac alko to klient ich ruchnal i otworzyl klub "smakoszy". Idziesz i "degustujesz" jak w pubie... no i jakby ci to powiedziec w ch*ju ma to. I ludzie tez. Ogolnie rabie hajs teraz kilka razy wiekszy jak wczesniej.
I najlepsze jest to ze nie schodzi mu najtanszy towar ale sprowadza lepsze winczacha, egzotyczne wodki, itp
Oczywiscie butelke mozesz zostawic u niego na okres max tydzien. Wczesniej pracowal sam a teraz 24h/dobe na dwie albo trzy zmiany jada.
Znajdz albo wymysl cos jak ten klient. W Pomrocznej nie wyzyjesz z warzywek i owocow. Ale jak pi***olniesz koktajle, ku**a nie wiem... swieze soki ... to czemu ku**a nie... gotowe kanapki itp.
akurat na takie gowna jest zbyt bo rano ludziom sie nie chce robic zarcia do roboty a wieczorem jak dzieci du*e truja to starej sie nie chce dziecku kupowac swiezych owocow i pi***olic z 10minut a potem to myc.
Masz leb... mieszkasz w Pomrocznej ... kombinuj... jak nie wyjdzie nic to nie wyjdzie... ale wtedy sam juz stwierdzisz ze to nie ma sensu.
Poddaja sie tylko miekkie fujary!
Prawdziwi mezczyzni... sprzedawcy w sklepach spozywczakach wyrywaja hajs z portfela mlodych ponetnych mamusi ktore kupuja swoim malym gowniakom zdrowa zywnosc.
Apropo... zdrowa ku**a zywnosc "bez chemii". Madki, kretowki, inne dolores oraz kilka ciot na to poleci... biznes is biznes. Jak mi nie wierzysz spytaj tych co w tesco w UK widzieli polki z je**na "zdrowa zywnoscia", gdzie okupkana przez owieczke dynia byla sprzedawana za kilka razy tyle co z hydroupraw ktore nowozone sa dokladnie tym samym gownem co osrana przez owieczke dynia ;D
I pamietaj ze oczojebliwe opakowanie oraz dobra sciema przy sprzedazy to pol sukcesu na twoim rynku!
-
trzeba bedzie jednak zamknac
Mozesz napisać dlaczego? U mnie na wiosce jest tyle sklepów ze spozywka ze nie wiem w czego sie utrzymują...ale maja sie dobrze. Jak tu mieszkam juz 9 lat tylko jeden sie zamknął ale wyrosły ze 4 nowe. Wioska spora ale nadal wioska...nie poddawaj sie.
-
Dla mnie ten wątek to takie szeptanie na ucho w towarzystwie.
Rzuciłeś hasło i ugadałeś na priv. Ogólnie mnie średnio interesuje Twoje życie prywatne ale mam wrażenie, że przez grzeczność powinieneś chociaż z grubsza nakreślić o co kaman.
-
Dla mnie ten wątek to takie szeptanie na ucho w towarzystwie.
Rzuciłeś hasło i ugadałeś na priv. Ogólnie mnie średnio interesuje Twoje życie prywatne ale mam wrażenie, że przez grzeczność powinieneś chociaż z grubsza nakreślić o co kaman.
Kola jaki ciekawski, bez ogródek pisz - PANIE CIEKAWI JESTEŚMY COŚ Spi***OLIŁ, DAJ ZNAĆ :D
-
Tak jak mówisz, dowiedzenie się i co chodzi stało się moją życiową misją ;D
-
DAJ ZNAĆ :D
A ,,czemu "nie dał :P