powielając formułę ze zlotów u Fila, czy spotkań u Merego - Lublin sprawdził się wyśmienicie; i same stoisko targowe, jak i już po, w hotelu (czy gdzie tam kto wylądował) - jest to okazja, by korniki mogły zobaczyć, spotkać w realu, pogadać, wymienić doświadczenia, napić się, popróbować sprzętów niedostępnych na co dzień, pochwalić dokonaniami itd. Tę część targowej obecności na pewno trzeba kontynuować
możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności, niejako reklama forum - wymagająca już interakcji z osobami odwiedzającymi targi, przechodniami - też nie wyszła najgorzej; poza utratą jednej książki raczej nie zanotowano większych strat.... myślę, że to również należy kontynuować (mając na uwadze to, co się podobało m.in. wyrzynarki);
bardzo nie lubię chaosu, bardzo; ale......... jak już wspomniał jeden z poprzedników - przychylam się do Jego opinii, że nie wyszedł on źle; dało się tę całą dość luźną zbieraninę gratów, pomysłów i ludzi całkiem zgrabnie ogarnąć; wyszło z tego, jak nam powiedzieli organizatorzy - fajne i przyciągające ludzi stoisko. nic tylko iść w ten sam deseń w następnej edycji;
JEDNAK mając na uwadze, że ten kto się nie rozwija, de facto cofa się zastanawiam się czy nie stać nas, jako środowiska, na nowe elementy, które możnaby w duchu powyższych akapitów włączyć w kolejną edycję:
- myślę, że stać nas na np. zorganizowanie wykładu, pogadanki, prezentacji (w duchu prezentacji Krzysztofa B. i jego maszyny A. vel. I. ) - na pewno jest wśród nas ktoś, co potrafiłby to przeprowadzić (dla nas samych lub odwiedzających)
- duże pole do popisu do "pokazania się" jest na zewnątrz hal targowych - poprzedni występ kolegów wyszedł całkiem fajnie, przy prawie zerowej "reklamie" tego wydarzenia; ktoś się zainteresował, poszedł.....
- streaming oczywiście tak; i na forum i na YT i na FB; chętni do ogarnięcia tematu są?
Swoją wypowiedzią chciałbym zainteresować grono korników, także tych (a może właśnie ich) których na poprzedniej edycji z różnych przyczyn nie było do wypowiedzenia się; do zaoferowania swojego czasu, chęci lub "czegokolwiek" aby to - w głównej mierze nasze wspólne spotkanie - uatrakcyjnić. Myślę, że warto. Każdy kto być potwierdzi, że nie był to czas zmarnowany.
"Nie pytaj co Kornikowo może zrobić dla Ciebie, ale co TY możesz zrobić dla Kornikowa" - jak pisał wieszcz ludowy.