Kiedyś rano do pracy wychodzę o 5 rano, otwieram furtkę, a tu kurde jeleń stoi, taki trochę wyższy ode mnie i się patrzy
O mało zawału nie dostałem
Sarnę, ale młodą, to kiedyś przez 3 godziny usiłowałem z ogrodu wyprosić.
dobrze że to złodzieje nie byli
Ja kiedyś jeszcze na starym, na działce, wyszedłem sobie o 2 w nocy na fajeczke przed dom, patrze u sąsiada na ganku świeci się światełko, a wiem że jest na czujkę i zapala się dopiero jak wejdzie sie na ganek, nieby nic dziwnego, sąsiad też ma prawo nie spać o 2 w nocy
, ale chwila zastanowienia że to nie weekend tylko środek tygodnia ( a sąsiad kierowca tira i cały tydzień w trasie i tylko na weekendy zjeżdżał) zerkam z drugiej strony auta jego nie ma, no nic myślę sobie kot jakiś albo cuś czujkę uruchomiło:)
nagle zerkam a tam u niego za bukszpanami zapi***ala na czworaka dwóch typów w stronę bramy, se myślę no ładnie, złodzieje się do sąsiada dobierają, pierwsze co to se myślę dorwę i wpi***ole im, no to sruuuu biegnę do bramy, skok przez nią, zapi***alam biegiem do jego bramy, mam już ze dwa metry do niej a z niej wybiegają dwie wielkie lochy
na całe szczęście były bardziej zdziwione i wystraszone niż ja
Innym razem na starej jeszcze działce 4 nad ranem żona mnie budzi, wstawaj ktoś się włamał i grasuje u sąsiadów, sąsiedzi starsze małżeństwo 70+, w życiu otej porze by nie byli na działce, ale łeb uniosłem nic nie słyszę mówię idź babo spać, przyśniło Ci się, ale dwie minuty mijają słysze jakiś rumor i głosy, no to sruuu jak spałem tak na równe nogi i lece, wybiegając z domku chwyciłem tasak kuchenny co leżał na szafce w kuchni i lecę, znów skok przez płot staję przed drzwiami i słyszę że ktoś grasuje w środku, no jeb z kopa w drzwi i stoję w nich o 4 nad ranem w samych gaciach z tasakiem w ręku a w środku młody wnuczek sąsiadów z dziewczyną przyjechał po imprezie na bara bara
przeprosiłem ich i wróciłem do siebie, ale miny ich nie zapomnę
sam bym się zdziwił gdybym do żony się dobierał a tu ktoś z kopa drzwi rozje**ł i stanął by w nich taki w samych gaciach z tasakiem w ręku