No nic, naspamuję jeszcze w temacie, żebym mógł kiedyś sobie przypomnieć. Albo komuś niestety i całkiem przypadkowo może, coś rozjaśni lub pomoże.
Ogniwa z aku oznaczonego jako "36v" (w dużej części rozładowane poniżej 1v) straciły sporo na pojemności. Teoretycznie każde powinno mieć około 2ah+, natomiast ładowarka pokazała przedział pomiędzy 500-800 mah. Opór takich ogniw też sporawy, 120-280 miliomów, po doładowaniu schodzi bliżej tej pierwszej wartości, ale nie w każdym akumulatorku. Opór, który można jeszcze zaakceptować wynosi podobno 50-100 miliomów.
Są to prawdopodobnie ogniwa 3.6v (bez oznaczeń), więc tłukę je na 4.15v (chociaż powinienem max 4.1v), ale i tak bliżej im niż dalej, więc wszystko jedno. W trybie "storage" (3.8v) nie trzymają za bardzo napięcia podczas leżakowania. Także nie opłaci się zbytnio reanimować takich trupków, chociaz coś tam jeszcze podładują wsadzone w powerbank.
Ogniwa z aku "40v" oznaczone jako "3.7v", wstępnie miały napięcie ~3.6v. Nie doszło do głębokiego rozładowania. Pierwszej świeżości nie są, ale pojemność ~2.1ah trzymają. Napięcie 3.8v podczas leżakowania również utrzymują zadowalająco. Początkowo ładowałem je programem do 4.2v, ale później zredukowałem na 4.15v. Różnicy wielkiej w mah nie widać, a kilka cykli dłużej pożyją. Opór po naładowaniu 65-80 miliomów.
Do akusów li-ion 18650 stosuję zasadę ładowania ~0.5*C (capacity-pojemność), czyli np. aku 2.1ah idzie na 1A, a gorsze ~0.5A. Terminację prądu ustawiłem na 0.02A, żeby ogniwo miało czas dojść do tego napięcia, które ładowarka przewiduje. Rozładowywanie ~0.2-0.5C z terminacją również ~0.02A, chociaż w tym przypadku aż tak istotne to nie jest. Rozładowanie 4 sztuk ustawiam zazwyczaj na ~0.2-0.3C, co nie jest wyzwaniem dla ogniw, ale ładowarka tak nie poci się, chociaż mieli wentylatorami praktycznie cały czas (zapewne rezystory nagrzewają się).
Odnośnie aku ni-mh - tutaj trzeba wiedzieć co się robi, ponieważ ładowanie może skończyć się brakiem terminacji i przegrzaniem ogniw. Skyrc ma zabezpieczenia termiczne, czasowe i pojemnościowe, ale źle ustawione mogą nie pomóc. Dlatego zaleca się stosowanie wyższego prądu niż w zwykłych "wolnych" ładowarkach ni-mh, które potrafią miętosić akusa małym amperażem nawet dzień cały. Kluczową rolę odgrywa tutaj "delta v", czyli wychwycenie różnicy napięć. Kiedy akumulatorek mówi "dosyć", wtedy zaczyna nagrzewać się nie dobijając przy tym już pojemności, po czym następuje na nim delikatny spadek napięcia. Im większy amperaż, tym bardziej widoczny spadek. Inteligentna ładowarka musi ten moment wychwycić, żeby zakończyć proces, a małe prądy ładowania temu nie sprzyjają.
Aktualnie staram się nie schodzić poniżej 0.48A nawet dla akumulatorków AAA (900-950 mah), terminacja działa wtedy poprawnie (delta v ustawiona na 3-5 milivolty, napięcie 1.47-1.50v).
Powerbanku nitecore jako ładowarki ogniw nie używam, ponieważ skyrc radzi sobie z tym dużo lepiej, nie przegrzewając ich. W F4 układ ładujący jest bardzo blisko akusów i ciepło przenosi się na nie. W razie czego mam po prostu więcej naładowanych 18650 i podmieniam cały wkład. Moc wraca natychmiast. Do tej pory F4 widział ~5 telefonów o różnym zapotrzebowaniu na prund, żadnemu nie odmówił. Spróbuję dorwać smartwatcha, żeby sprawdzić jak radzi sobie z obsługą wbudowanych akusów o małej pojemności.
Nitecore ma jeszcze jedną fajną funkcję - nie rozładowuje wszystkich ogniw naraz. Na początku czerpie energię z pierwszej pary od lewej, dopóki napięcie na obu sztukach jest większe niż ~3.2v. Następnie rozładowuje drugą parę do 3.2v. W końcowej fazie pobiera energię ze wszystkich ogniw aż osiągną 3 - 3.1v, po czym następuje odcięcie. Nitecore nie wysysa więc energii z akusów aż do ich ubicia (poniżej 2.5v), tylko pilnuje w miarę bezpiecznej granicy ~3v.
Powerbank po pewnym czasie od naładowania np. telefonu na 100% - wyłącza się. Nie posiada też funkcji auto włączenia (nawet jeżeli podepniemy urządzenie), musimy zrobić to manualnie. Na początku takie zachowanie uznałem za lekką wadę, ale teraz traktuję jako zaletę. Dlaczego? Zwykła ładowarka pozostawiona np. na noc zawsze dobija prąd akusa telefonu aż do 100%, nawet przy lekkim spadku o 1%. Takich cykli "dobicia" w czasie nocy może być wiele i nie jest to "zdrowe" dla baterii.
Jeżeli coś pomajtałem to będę edytował.
Poniższy link zawiera test pokazujący zależność pomiędzy napięciem, a żywotnością ogniwa. Mimo, że dotyczy małego akuska Li-Po, można wyciągnąć wnioski nt. przeładowywania.
https://www.powerstream.com/lithium-ion-charge-voltage.htm
Natomiast tutaj wspomniana jest zależność pomiędzy temperaturą otoczenia, a wydajnością ogniwa:
https://batteryuniversity.com/index.php/learn/article/discharging_at_high_and_low_temperatures