Autor Wątek: Łukasz G. - stolik-od-podstaw-fotorelacja - jaki finał?  (Przeczytany 2961 razy)

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
Odp: Łukasz G. - stolik-od-podstaw-fotorelacja - jaki finał?
« Odpowiedź #15 dnia: 2018-08-29 | 23:31:31 »
Kolejny fakt - ceny akcji ETSY (najwieksza swiatowa platforma sprzedazy handmade) na rok 2017, styczen to 10USD.
Obecnie, 1,5 roku później mamy 47 USD. Wartość lidera branży, zwlaszcza handlowego, kest dobrym miernikiem oceny.

Offline tedeski

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 257
  • Measure once, cut twice, go get more wood.
Odp: Łukasz G. - stolik-od-podstaw-fotorelacja - jaki finał?
« Odpowiedź #16 dnia: 2018-08-30 | 00:25:35 »
Statystycznie ludzie wcale nie dostrzegaja ze lepiej wybulic raz w wiecej niz kilkanascie razy a taniej.

Statystycznie to pewnie i jest w tym prawda, ale nie rozmawiamy o statystycznym produkcie dla statystycznego odbiorcy. Bardzo dobrze, że, dzięki masowej zmechanizowanej produkcji, nie żyjemy już w czasach, kiedy na stół do jadalni - o ile nie odziedziczyło się go po przodkach - trzeba było pracować kilka miesięcy. Że wiele innych produktów jest tanich i dostępnych niemal od ręki niemal dla każdego. Ale z drugiej strony mam wrażenie, że żyjemy w czasie renesansu rzemiosła, ponieważ jest rosnąca grupa odbiorców, którzy poza tym, że dysponują odpowiednim budżetem, są też świadomi wartości pracy włożonej w powstanie przedmiotu. Albo po prostu stać ich na to, żeby poczuć się lepiej kupując coś rzemieślniczego, lokalnego, eko, czy jak to jeszcze można ładnie opakować.

Komu, powiedzmy pięć lat temu, przyszło by do głowy, że przy cenie 0.5l piwa na poziomie 2zł, będą się sprzedawały wyroby małych browarów po 7zł za butelkę? Otóż nie tylko się sprzedają w specjalistycznych sklepach, można kupić w Lidlu, są zaraz obok tych za 2pln i dość szybko znikają. W nawet niedużej miejscowości jest spora kolejka do rzemieślniczej lodziarni gdzie gałka lodów kosztuje 3.5, gdzie obok po 2zł można dostać od ręki lody "sieciowe". Moja żona nie wyrabiala z realizacją zamówień na szydełkowe i ręcznie filcowane maskotki, chociaż maskotek wszędzie pełno i tanio lub darmo. I tak dalej.

To oczywiście anegdotyczne obserwacje, warte tyle samo co "ludzie kupują badziewie /  nie zapłacą za rękodzieło, bo ...", ale twardsze dane podał wyżej Chaczins; do wzrostu waluacji Etsy dodał bym tylko, że w tym czasie pojawiła się i także urosła konkurencja tego serwisu, zatem cała kategoria to olbrzymi sukces komercyjny.

Offline Dentarg

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 193
Odp: Łukasz G. - stolik-od-podstaw-fotorelacja - jaki finał?
« Odpowiedź #17 dnia: 2018-08-30 | 08:06:11 »
Nie koniecznie jest tak łatwo z tą masową produkcją. Moi znajomi mając $$$, nie mogli kupić masowo produkowanego stołu do jadalni (produkty pokroju BRW). Trzeba było czekać kilka miesięcy (2-3) na dostawę wybranego modelu. Nie było to nic wyszukanego, po prostu zwykły prostokątny stół (nie muszę dodawać, że brzydki :)). Nie wiem czy specjalnie jest taki model biznesowy, ale sposób sprzedaży i komentarze sprzedawców sugerowały, że jest to produkt ekskluzywny i dlatego trzeba czekać. Ceny były też IMHO bardzo duże, a jakość wiadomo jaka.

Piwo craftowe jest po prostu lepsze niż europejski lager po 2-3PLNy. Dla mnie są to smaki piw jakie były produkowane w PL przed globalizacją. Ale niestety wielu z klientów kupuje i pije piwo craftowe, bo się snobują, czasem nawet w duszy myślą sobie, że muszą się poświęcać i pić tą straszną goryczkę (znam takich). Niekoniecznie ludzie wybierają ten produkt bo rozumieją różnicę. Sporo rozumie, jest to głęboka nisza, bo jest już chyba ponad 300 browarów w PL produkujących takie produkty, podobno rynek ma pojemność na 1000+. W stanach jest ich już ponad 7000 (słyszałem nawet liczby 13000+).

A co do mebli rzemieślniczych to niestety ludzie nie wiedzą/rozumieją, że są one w większości przypadków lepszej jakości.
Za to wiele osób rozumie, że są niepowtarzalne (1 model/zestaw robiony na zamówienie) i oryginalne. Pewien odsetek też snobuje się tym bo wydał na stół XXXXX PLN (co dla nas jest dobre).

Patrząc z innej perspektywy masowa produkcja pozwala nam czasem na dostęp do towarów, o których mogliśmy tylko kiedyś marzyć. Czasem jeśli wiem, ze będę czegoś używał sporadycznie wybieram produkt masowy i marnej jakości bo nie ma sensu płacić 5-10 razy więcej za coś 2-3 razy lepszego (i nie zawsze mnie stać). Są też produktu masowe świetnej jakości (raczej nie w meblarstwie).

Ale jeśli chodzi o meble to statyczny człek myśli, że to co sprzedaje BRW lub Ikea to produkty wysokiej jakości, maks co można kupić. Dla wielu są to bardzo drogie produkty, na które muszą oszczędzać.
W tym kontekście przypomina mi się filmik z YT o Maloofie, gdzie nowożeńcy zamówili u niego stół do jadalni, na kredyt (na kilka/kilkanaście lat) zdając sobie sprawę z piękna, niepowtarzalności i trwałości tego produktu.

Rynek się zmienia na lepsze, być może dlatego, że cześć Polaków się bogaci (tworzy się pomału klasa średnia, która jest motorem konsumpcji), także miejsca na dobre rzemiosło jest, ale trzeba bardzo pracować nad swoją marką, nie zawsze samą pocztą pantoflową da się wypromować swoje produkty.

Offline gwd

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1074
Odp: Łukasz G. - stolik-od-podstaw-fotorelacja - jaki finał?
« Odpowiedź #18 dnia: 2018-08-30 | 09:23:11 »
W skrajnym przypadku jak porównasz wzrost od zera to wychodzi nieskończoność ;)
Statystyka co do zasady jest taką gałęzią matematyki, że przy jej pomocy dość łatwo obronić prawie dowolną tezę: wystarczy przyjąć odpowiednie dane wejściowe. To się nazywa reverse engineering ;) Dlaczego porównujesz ostatnie 5 lat, porównaj ostatnie 50.

Tak poważnie nawet jeśli przez ostatnie klilka lat coś tam urosło w biznesie jak to nazywasz kraftowym to i tak świat idzie w kierunku jednorazowości (aliexpress) bo cała współczesna ekonomia jest tak zaprojektowana. Gdyby produkować tylko rzeczy trwałe to cała współczesna struktura społeczno gospodarcza ległaby w gruzach.

Ubolewam nad tym, że niestety tak jest. A z drugiej strony ciesze się, że są takie przestrzenie, gdzie można dzielić się wymianą myśli z takimi którzy nie myślą tylko o tym by więcej, szybciej i taniej. Także występując z pozycje advocatus diaboli cieszę się, że jest ktoś kto broni tezy odwrotnej. Myślę, że przy piwku, winie albo wódeczce na wieczornych Polaków rozmowach rozwinęła by sie ciekawa dyskusja.