HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Takie tam..

Moczenie drewnianych skrzynek w farbie akrylowej

(1/2) > >>

Pawel25:
Witam Wszystkich,

Nie wiem Czy pisze w poprawnej grupie, ale mam nadzieje, że uzyskam od Was pomoc.
Zajmuje się malowaniem drewnianych skrzynek (coś jak do jabłek, tylko dużo bardziej solidne i estetyczne).
Wraz z pracownikiem malujemy ich coraz więcej, około 20sztuk/dziennie (niektóre są dość duże np. 100x40x45cm).
Używamy do tego pistoletu natryskowego, nie mamy niestety jeszcze miejsca na wstawienie ściany lakierniczej z odciągiem, więc proszę sobie wyobrazić jak wyglądamy po 1,5h malowania. Używamy białej farby akrylowej
Staje się to coraz bardziej uciążliwe i męczące (przygotowanie pistoletu, dokładne rozcieńczenie farby, później jego mycie i siebie:).

Moje pytanie jest takie: Czy według Was jest możliwe malowanie takich skrzynek poprzez moczenie ich w wanie farbą? Idąc jeszcze głębiej, słyszałem od pewnego stolarza, że jest pewna rzecz o nazwie "wypieniacz", która powoduje, że farba praktycznie ścieka po całych ściankach i nie powstają praktycznie żadne zacieki itp. Moczone są ponoć w ten sposób małe domki dla ptaków lub małej galanteria drzewnej, gdzie ciężko jest dojść pistoletem oraz pędzlem.

Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
Pozdrawiam
Paweł

Sillvano:
wydaje mi się , że moczenie zawsze będzie miało jakieś niedociągnięcia , nadmiar farby musi spłynąć na pewno konsystencja farby będzie miała znaczenie, wszystko zależy od stopnia jakości jaki chcesz uzyskać...w zasadzie można niedociągnięcia poprawić. szukałem tego wypieniacza, ale dalej nie wiem co to jest :(

fyme:
Zanurzanie niesie ze sobą ryzyko zacieków niestety. Tu główną rolę gra gęstość farby bo rzadka będzie ładnie spływać ale może być problem z kryciem, gęsta będzie ładnie kryła ale może tworzyć zacieki. Farby akrylowe jednak szybko schną i zanim ładnie rozleje się po materiale może już przyschnąć. Tu by trzeba porobić testy z rozcieńczaniem farby, bo nie bardzo masz wpływ na powłokę. Malując pistoletem masz pełną kontrolę nad grubością powłoki, zawsze możesz poprawić miejsce które uważasz że poprawione być powinno i to za pierwszym podejściem. Przy zanurzaniu nie bardzo jest jak poprawiać no i trzeba na coś odwiesić więc trzeba też przewidzieć gdzie śladu po jakimś haku widać nie będzie. No i niby można poprawić pistoletem po zanurzaniu ale przecież właśnie pistoletu chcesz uniknąć.
Dla jasności, nie twierdzę że to się nie uda ale pewnie nie za pierwszym razem bo będzie trzeba wyczuć jak rozcieńczać farbę.

PS: Co to ten wypieniacz? Jakieś info w necie bo nie widzę nic sensownego.

Pawel25:

Tzn. już robiłem małe  testy z moczeniem w małej wannie plastikowej, ale efekty były mizerne.
Gdy farba była za mało rozcieńczona, to pół godziny stałem z pędzlem i usuwałem zacieki.
Gdy dałem zbyt dużo wody, drewno dość mocno przebijało, trzeba było czekać aż wyschnie i znów zanurzać.

Z tym wypieniaczem wydaje mi się jedyna dobra opcja.
Tzn. może potocznie używa się słowa wypieniacz,a może jego fachowa nazwa jest pewnie inna.
Również spędziłem kilka godzin na szukaniu takiego środka i nic:(
Chyba będę się musiał zaprzyjaźnić z pistoletem na dłużej

tomekz:
Może to  Ci pomoże

https://www.makita.sklep.pl/dedra-ded7421-agregat-malarski-do-malowania-natryskowego-hydrodynamiczny-650w-p-4795.html

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej