Sprawa jest, trza powiercić. Otwory 8-10 mm w blasze stalowej 2 mm. Ciasno, mało miejsca. Cywilizowane narzędzia jak wiertarka/wkrętarka nie mieszczą się. Musiałbym rozebrać pacjenta na części pierwsze i dopiero wziąć element docelowy na wiertarkę stołową. Dużo śrubek do odkręcania, później składanie wszystkiego do kupy, żeby śrubek nie zostało. O jeżu, panie bobrze, nie chce mi się aż.
Wspinając się na swoje wyżyny umysłowe, tak żem prawie nie spadł na pysk, wymyśliłem coś takiego:
Mam podobne na hex-a do bitów, plastik fantastik, ale rzadko używam. Do różnych wierteł przydało by się coś z futerem. Nie miałem okazji wiercić przy pomocy czegoś takiego. Czy da to radę przy otworze 10 mm w stali? Dla ułatwienia nawierciłbym np. otwór 4 mm zwykłym wiertłem, a później choinkowym 8-10 mm. Czy ktoś próbował takich rzeczy? Czy będę pierwszym na świecie, który to zrobi i być może dostanę nagrodę darwina?