A ja dzisiaj wpadłem do Leroya po odkurzacz Dextera (ten taki trochę mocniejszy), a wyjechałem kuźwa z Makitą 2512 dwa razy droższą. Pomijam kasę, choć chyba stwierdzę kiedyś, że warto było, ale gostek tak mnie w ch...a zrobił, że mam niesmak do siebie, że tak się dałem podejść.
Jak mu wspomniałem, że chcę coś z gniazdem to od razu odradzał mi Dextera, a polecał Graphita pół raza droższego, ale za to z wyższą klasą filtra - brzydki, wielki i też chiński, aż głowa boli. Że niby skala filtracji ma kolosalne znaczenie dla zdrowia i dla samej gwarancji od producenta, który odrzuca podstawy gwarancji z tego tytułu od razu stwierdziwszy takowy fakt. A pył drzewny zalicza się do tych "gorszych" I tak se pi***zielił a ja zapytałem z głupia o tę "makitkę", i gość...…. dostał spazmów zachwytu...………….. i jak wspomniałem wyjechałem z nią, tym bardziej, że w sumie cena nie była najgorsza. A w domu sprawdzam, a tu taki wstyd, taki policzek - mnie staremu wyjadaczowi wpi***zielić takie kity o klasach filtracji i wcisnąć mi jednak tę niższą. No po prostu chwała gościowi i …….mi - bo w sumie się cieszę - ten Dexter też jakiś taki ch.….wy jest
Ale jak to w żarcie "niesmak pozostał"