Zdjęć nie wstawię ale .... w ramach jakże miłej okazji upłynnienia swojego DWS520 szefowi, koledze, przyjacielowi stanąwszy nad dylematem co by tu teraz.... za cenę netto 1/2 (ot taki układ) zakupiwszy festyna ts55 bo nie było wyboru. Miało być nie gorzej niż "diłolt" i z klinem. Zakupione w Punta i niech ich ch#@$%!& strzeli ku$#%^@& zje$#%&()!@#. Ceny mają ok, Festyn dotarł niemal natychmiast ale.... ( pijątek więc piję) 19 lutego zamówiłem szyny do wspornikowe do Eriki ( co by se poszerzyć pilarkę) i co i ekstrementy ( poprawność polityczna). Kasa przelana, towar niby 72h dostępności plus a tam 3 dni robocze. Mamy 13 marca i nawet pocałój mnie w d... na mailu nie dostałem. Czekam do poniedziałku, potem formularz zwrotu/rezygnacji z umowy czyli pewnie 14 dni roboczych czekania na zwrot kasy a potem uokik. Jak będę chciał sobie ponad 1000zł zamrozić to do zamrażalnika wsadzę. No fakt, bywa że kupuję pi***oły za dużą kasę ale bogaty nie jestem, zwyczajnie zapi***alam i coś z tego kieratu po 10 godzin przez 5/6 dni w tygodniu moge przeznaczyć na zabawkii. Punta sklep godny polecenia, mamy towar, masz go w sekundy, nie mamy to czekaj albo się wal.