Podziel się swoją opinią jak już potestujesz! Bo zastanawiałem się, czy nie powymieniać w moich stanleyach na jakieś lepsze ostrza, veritasa czy chociażby Hocka.
Na razie miałem czas tylko naostrzyć i sosną się pobawić(czyli jakieś dwie minuty).
Pierwsze spostrzeżenia - nóż jest płasciutki i wstępnie naostrzony. Jako, że jestem psychiczny to naostrzyłem pod moje standarty, ale całość trwała dosłownie minutę.
Ostrze trafiło do Recorda no.6 i pasowało od strzału - kupiłem ostrze i odchylak w wersji pod stare stanleye/recordy. Stal O1
Na gorąco komentując: chętnie bym do każdego struga takie ostrze pakował.
W planach jest chlebak z hyuararo i szkatułka na biżuterie z palisandru, więc będę mógł coś więcej napisać( pewnie dedykowany post)
Uprzedzając pytania - nie mam porównania do starych spiekanych ostrzy...