Czołem,
dziś odebrałem kilka okazów z licytacji na Allegro od pewnego Pana we Wrocławiu, m.in. bukowy felcownik, nóż do zębaka, gładzik ze stopą z egzotyka (gwajak?), bloczek drewna (niezidentyfikowane).
Natomiast ten wyżłabiak nie był nigdzie wystawiony, udało mi się go wymęczyć pomimo braku chęci do sprzedaży (trzecie podejście w ciągu 2 miesięcy). Nóż w dobrym stanie, regulacja działa dobrze, stopa niestety ma trochę wżerów.
Przy okazji dowiedziałem się dość ciekawej, acz smutnej historii skąd u tego człowieka tyle ciekawych narzędzi starej daty...