Ja tam się nie znam, ale się wypowiem
![MrugniÄcie ;)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/wink.gif)
Moim skromny zdaniem akumulator powinien być dobrany do narzędzia i charakteru pracy w taki sposób, aby pracować możliwie komfortowo. Notabene dotyczy to również samych narzędzi.
Jeśli wkrętarka pozwala mi pracować na akumulatorze 1,5-2Ah wystarczająco długo, to nie będę do niej zakładał akumulatora 5Ah mimo iż takowy posiadam. Powód jest prosty: nie widzę dodatkowego atutu w rzadszym ładowaniu (bo kilka tysięcy cykli ładowania, to nie przy moim charakterze użytkowania), a waga większych akumulatorów jednak robi różnicę i obniża mi komfort pracy.
Powiedziałbym, że jeśli akumulator ładuje się szybciej niż zdążę rozładować drugi, to są one wystarczająco dużej pojemności jak do tego zastosowania
![Cool 8)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/cool.gif)
Jak ktoś kręci tysiące wkrętów w twarde materiały całymi dniami, to zapewne lepiej jest robić to wkrętarką sieciową, bo będzie mocna i znacząco lżejsza. Do prac cięższych, ale nie mających charakteru produkcji taśmowej, mamy całą gamę narzędzi akumulatorowych i warto chwilę się zastanowić co sprawdzi się lepiej. Nie trzeba z wielkim młotem udarowym zasadzać się na powieszenie obrazka w salonie, jak i nie ma co męczyć małej wkrętarki dokręcając 20 śrub z rzędu nasadką 27mm, bo udało się ją założyć do uchwytu 10mm dzięki trzem adapterom
![MrugniÄcie ;)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/wink.gif)
Właściwie zwykle można to podsumować tak, że jak coś ma być do wszystkiego, to najczęściej nie jest dobre do niczego
![MrugniÄcie ;)](https://kornikowo.pl/Smileys/default/wink.gif)