Mam Makite 3012 na którą przesiadłem się z marketowego Dextera. Różni się trochę od 3011, który prezentuje Jonecki (regulacja obrotów, ale brak funkcji wydmuchu, plastikowy kosz ). W porównaniu do wd3, na papierze podciśnienie i siła ssania są podobne. Wd3 miałem w rękach i subiektywnie,przy standardowym odkurzaniu powierzchni poziomej Makita się sprawuje lepiej, także dlatego, że wd mi się ciągle wywracał
. Dla mnie jednak kluczowym parametrem była... Głośność. Cichszego odkurzacza w tej klasie nie znalazłem.
Zalety:
Siła ssania (ssie dużo mocniej od marketowego)
Głośność (nie wiedziałem, że można odkurzać i rozmawiać)
Stabilność (nie wywraca się)
4 m rury
8 m kabla
Końcówki
Wady:
Waga. Ciężki grzmot. Marketowiec z tą samą pojemnością jest połowę lżejszy.
Chyba wszystko zależy od funkcji jaką ten odkurzacz ma spełniać. U mnie ma ogarniać norę i elektronarzędzia i przy swoim zasięgu ogarnia. Na montaże jest moim zdaniem zbyt ciężki, natomiast jeździ jak na swoją wagę bardzo dobrze. Cyklonu nie używam, więc się nie wypowiem.