Ale , że co? To takie robale gryzą w jakiś powtarzalny , systematyczny sposób?
Tak, to gówno gryzie w powtarzalny sposób. W ten sposób możesz łatwo rozpoznać, że pogryzła Cię pluskwa gdy masz kilka ukąszeń w linii a nie komar czy inna gnida gdzie robi sie jeden bąbel.
Pluskwy pojawiły się wraz z jednym lokatorem któremy wynająłęm mieszkanie. Wjechał z własnym łóżkiem i potem po jakimś czasie biadolił że go coś gryzie. Łóżko wywalił. Kupiłem nowe na swój koszt ale plugastwo gdzieś zostało poza tym łóżkiem i wlazło do nowego łóżka. Lokator się niebawem wyprowadził i zostawił mi problem. Robiłem już kilka razy parowanie, mycie czyszczenie, pranie, jakaś ogólnodostepna chemia itp. i tak jak pisałem powyżej. Na chwilę pomaga i za kilka dni wraca.
Na pewno nie mam plagi, nie znajduję żadnych nowych gniazd ani siedlisk z jajami ale są gdzieś pojedyncze osobniki, które się mnożą i próbują odbudować populację.
Walczę z tym plugastwem i ale te sku**y...syny dalej się tam gdzieś ukryły.
Do niedawna nawet nie zdawałęm sobie sprawy co to za cholerstwo jest i jak łatwo to przenieść w inne miejsce. Nawet na ubraniu może zawlec do innego mieszkania.
U sąsiadów z tego co wiem tego nie ma, blok jest czysty, ogólnie zadbany, nigdzie nie mieszka żadne menelstwo. A jestem pewien że przylazło to w tym łóżku z tym lokatorem bo znalazłęm w nim sporą kolonie tego syfu. (Pewnie kupił sobie jakieś używane przed wprowadzeniem i sam nie wiedział co ma).
No ogólnie powiem Wam że gówno na maxa. jedyne pocieszenie, to że jak to bym przeniósł do siebie to jest szansa, że zona się wtedy sama wyprowadzi ..