Zwłaszcza te nowe, bo gdyby mieć cegły z początku ubiegłego wieku to wytrzymałyby długo.
Ja robiłem z czegobądź, czyli głównie desek które miałem z rozbiórki stodoły czy jakichś gratów w tejże. Były suche i ładnie piły to czym malowałem.
Całość postawiona eksperymentalnie, bo się obawiałem że na tym wygwizdowie niektóre rośliny sobie nie poradzą, np cząber który uwielbiam do mięs przemarzł
Generalnie na jednoroczne i odporne (szczypiorek, siedmiolatka) bardzo wygodna rzecz.
Ale ogórki szalały, bo miały ciepło "w nogi". Testowałem nawet prowadzenie pionowe i nie wyszło najgorzej.
Co do wypełnienia, dolną część wypełnij obornikiem zmieszanym ze zrębkami/trocinami/suchymi liśćmi itp jak masz czyste kartony (najlepiej bez nadruków) to też je tam wrzuć. Ziemię kupowaną mieszaj z ziemią rodzimą (masz na powierzchni jakieś 20cm ziemi której szkoda by była schowana za głęboko dla roślin, wykop ją), bo większość substratów ma tendencję do łatwego przesychania. U mnie jeszcze było dodane sporo hydrożelu, albo podobno jest bardzo niekoszerny dla miłośników eko