Mery masz rację, chwała Ci za to że robisz to z myślą o innych, i tu magiczne "ale", ale djaworek również ma rację. Choć jego słowa należy wziąć pod uwagę przy budowie takich mebli, bo to cenne wskazówki. Jeżeli są to tylko ławy, takie jak ma Mery, to pewnie wystarczy je zrobić zgodnie z szablonem. Wiem z własnego doświadczeni, że jest problem z doborem właściwego kąta pochylenia siedziska, jego długości i wysokości oparcia, co przekłada się na niechęć do opuszczenia, wstania z takiego mebla. Zrobiłem siedzisko do huśtawki i wyszło wygodne, ale po kilu próbach. Po czy przymierzyłem się do wykonania kanapy ogrodowej i tu napotkałem problem. Przeszukiwałem internety i niby znalazłem, że to 15 stopniale nie jest to do końca wygodne w przypadku mojej "kanapy ogrodowej". Ja robiłem kanapę rogową i tu dla ułatwienia wykonawstwa zrobiłem siedzisko w poziomie (huśtawka siedzisko ma pochylone tylną częścią w dół, tzn. pod kolanami wyżej, pupa niżej) i oparcie pod katem 15 st. Teraz po "zasiedzeniu" w poprzednim sezonie wiem, że dla mojej wygody siedzisko powinno być pochylone podobnie jak w huśtawce przy zachowaniu kąta, tzn. tak żeby jeszcze siedzieć, ale już troszkę leżeć
Konstrukcja mebla sztywna i nie mogę jej zmienić, po drugie nie chce mi się rozwalać i kleić na nowo. Na szczęście mam poszyte siedziska/materace, wypełnione gąbką tapicerską, a to znaczy, że można je wyprofilować i to w moim przypadku będzie rozwiązanie problemu. Biorąc pod uwagę własne doświadczenie, wiem, że nie należy ślepo wykonywać takie projekty, a z drugiej strony, jak jest dobra atmosfera, doborowe towarzystwo i nie brakuje uszczęśliwiaczy, to można i na kamieniach siedzieć