Witam

Pytanie mam do Was. Wiadomo, że z biegiem czasu i nowym doświadczeniem zmieniają się trochę zapotrzebowania lub oczekiwania. Co kupić na niewidoczne łączenia w meblach?
 Lamelownica makity/dewalta?
Festool Domino?
Kołkownica Mafell ddf40?

Mam też iskrę ale szukam też czegoś co pozwoli mi na pracę mobilną

Mowa tylko jest o płytach wiórowych

Domino do połączeń w drewnie, Mafell ddf40 do płyty.

Domino do połączeń w drewnie, Mafell ddf40 do płyty.

Zeta P2 do wszystkiego.

Osobiście wiele nie pomogę ale pomyśl co chcesz wykorzystać do łączenia. Jeśli chodzi Ci tylko o podstawowe złącza (kołek, fasolka, lamelka) to ja bym brał albo DDF40 albo Domino m.in. z tego powodu, że nasz listwy pozycjonujące a to czasem mocno ułatwia sprawę (nie widziałem żeby co lamello było takie coś). Przy tych systemach jednak wymagana jest większa staranność bo o ile przy domino jeszcze możesz luźne złącze zrobić o tyle przy kółkach już nie.
Jeśli jednak chcesz stosować ksywa systemy rozłączne to lamello albo Domino.
Podobny dylemat tutaj nie pierwszy raz się pojawia i najlepiej jakbyś miał możliwość pomacać dane sprzęty.

Czyli zostaje lamello i Festool

Tylko lammellloooollolo czy jak to się pisze

Kolega mowił ze jak wniósł zeta  do warsztatu to formatki gwizdaly podskakiwaly i dawały serduszka i lajki

Potwierdzone info.

No to zwycięzca został wylosowany

chociaż kołkarką pewnie też - ale mniej wygodnie bo jak sie je***iesz to koniec

Jak się je.., to obcinam kołki i wiercę jeszcze raz , a przy cenie kołków to nie problem .