Idzie ulicą facet, dopala papierosa, rzuca peta, nie trafia do kosza, idzie dalej. Podchodzi do niego starszy gość i pyta:
- Synek, ty masz dzieci?
- No, mam, dwoje.
- To nie twoje.
- Jak to nie moje?
- W kosz nie potrafisz trafić, to w cipkę tym bardziej
Najbliższa przyszłość. Na ulicy spotykają się dwa szkielety. Jeden pyta drugiego:
- Czy umarłeś przed nowymi podatkami Morawieckiego czy już po?
- Nie - odpowiada drugi - ja wciąż żyję