Okazuje się, że nie wszyscy youtuberzy będą musieli zapłacić. "Podatek od VOD", czyli opłatę do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, będą musieli wnieść ci, którzy spełniają określone kryteria dochodowe lub zasięgowe: opublikowali przynajmniej dwa filmy, udostępniają je publicznie i w jakikolwiek sposób na tym zarabiają. Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska podaje, że na polskim rynku może działać około 40 tys. kanałów, które zarabiają na oferowanym przez YouTube programie AdSense.
"Jeżeli dany podmiot ma np. umowę z YouTube i platforma dzieli się z nim zyskiem z reklam, pokazuje w materiałach własne reklamy lub ma tzw. »product placement«, bądź w inny sposób zarabia na swojej twórczości, to taka działalność będzie uznana przez KRRiT jako audiowizualna usługa medialna na żądanie. Tak więc, jeśli ktoś jest hobbystą i nie ma podpisanej umowy z YouTubem lub w inny sposób nie zarabia na swoich produkcjach audiowizualnych, to nie musi zgłaszać się do wpisu" — mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Nie chciało mi się zakładać kontrowersyjnego tematu