Nie no, drut miedziany w lakierze mniej śmierdzi jak się lutuje.
Swego czasu pracowałem w serwisie sprzętu specjalistycznego, gdzie mimo średniego skomplikowania urządzeń koszt wymiany podzespołu był na tyle kosmiczny, ze opłacało się drutować. W opisywanym przypadku, dostępny był jedynie kontroler w innym rastrze (rozkładzie pinów) niż oryginał, więc zwykłe lutowanie na kulkach nie wchodziło w grę.