Może znacie może nie...
Młode małżeństwo wybrało się na spacer do zoo... Stoją przed klatką z gorylem.
-Zona pokarz gorylowi cycuszka.
-Nie
-No pokarz, nikt nie patrzy...
-Dobrze, pokarzę -ściąga ramiączko koszulki i na dłoni pokazuje cycuszka.
Goryl zwraca na nią uwagę ale dalej buja się na oponie.
-Zona pokarz mu dwa cycuszki.
-Nie pokarzę.
-Pokarz nikt nie widzi...
-No dobrze. Pokarzę. - koszulka idzie do góry i oczom goryla pokazują się dwa piękne obrazki.
Goryl przestał się bujać i gapi się na ten zjawiskowy obrazek.
-Zona pokarz gorylowi pośladek.
-Nie! No co ty...
-No pokarz, nikt nie widzi.
-Dobrze pokarzę Odwraca się tyłem do klatki, wypina i zadziera spódniczkę.
Goryl złazi z opony i podchodzi do kraty, nie spuszcza oczu z pośladka.
-Zona wystaw mu całą pupcie. Proszę no wystaw.
Zona zaintrygowana zachowaniem goryla zadziera całą spódniczkę do góry i ściąga majteczki...
Gorylowi krew napływa do oczu, pała staje na baczność, łapie łapami za kraty i z całej mocy za nią szarpie!!!
Mąż tymczasem łapie żonę, przerzuca przez ogrodzenie i mówi:
-No, a teraz mu wytłumacz że cię głowa boli...