Szurają po podłodze przesuwając stoły, nie podnosząc ich i przez drgania puszczają motylki. W jednym stole nawet widziałem, że puścił gwint na motylku i zamiast podłożyć np. wiekszą nakrętkę i nakrętkę i dopiero motylek, żeby złapać w innym miejscu gwintu, to ktoś przewiercił blachę i na chama skręcił wkrętami obok śruby