@amciek zrób po "żonowemu". Za jakiś czas (pewnie krótki) zrobisz jeszcze raz. Tym razem zgodnie ze sztuką.
Przerabiałem to na sobie, tyle, że z samym sobą. Robiłem po swojemu a potem drugi raz tak jak trzeba.
Ja się na schodach nie znam, ale jak patrzę kto Ci tu rad udziela, to lepiej się posłuchaj, bo "wiedzom co gadajom".