Posiadam jakieś tam kupione w miarę potrzeby dłuta
Niby są, ale i tak najczęściej używam, bo jest zaje**sty i mam sentyment do dłuta po dziadku
Dzisiaj w chwilach przerwy, postanowiłem go odświeżyć, nadać nowego życia
I tak..... Aż mi się łezka zakręciła.
Jestem pod wielkim wrażeniem jaki był kiedyś kunszt rzemieśliczy w produkcji narzędzi
Dzisiejsze tego typu narzędzia posłużą, rok, dwa, a "stuletnie" nadal działają, i będą działać
Tak sobie przysiadłem, i myślę że to dłuto przeżyje jeszcze z dwa pokolenia albo i więcej
Taka dygresja o nieuchronnym przemijaniu