Jaką średnicę mają twoje odwierty? Jak są niewielkie to może lepiej wiercić sękownikami? Rozmiarówka spokojnie do 40 mm. Większe chyba też są.

Zrób sobie szablon do frezarki, załóż do niej pierścień kopiujący i jedziesz z koksem!

3-4 mm na pewno nie przebije. Ale jeśli robisz na kolumnowej to pilota (szpikulec) możesz spiłować. Jeśli ofkors robota jest tego warta.

Jeśli masz frezarkę, a potrzebujesz równe i płaskie dno otworu to szablon będzie najlepszym rozwiązaniem.

Nie mam frezarki a otwory to raczej wiercę w drewnianych podstawkach pod lampkę gdzie umieszczam ściemniacie, wyłączniki obrotowe itp. Niekiedy robię lamki itp. z rur gazowych (często odzysk) i drewniana podstawa służy mi do tego co pisałem czyli umieszczenia tam odpowiedniej elektryki a niekiedy sterownika LED itp. Tak więc z drewnem nie mam wiele wspólnego... no może tylko tyle iż starą szafkę po maszynie Singer zamieniłem w biurko z rurek a "pedał" (sorry nie wiem jak to się zwie) po podłączeniu kilku rzeczy służył do ładowania powerbanku i ruchu stóp.
Więc frezarka przy moich pracach jest raczej mało potrzebna a nie chcę kupować czegoś co będzie leżało... ten frez puszkowy wydaje się najlepszy (cenowo) a jak szpikulec można upiłować to spoko.

A co myślicie o wiertle łopatkowym?? Obecnie mam największe 25 a potrzebuję 30-35, czy jednak lepiej taki frez puszkowy ?

Puszkowy i łopatkowy zawsze jest ten kolec prowadzący.
Ja bym kupił dwa, a w drugim zeszlifował kolec.
Pierwszym z kolcem nawiert do bezpiecznej głębokości a drugim, bez kolca, wykończenie