Nie obchodzi Cie czy ten co przyjedzie odbierać przesyłkę jest zdziwony,łysy czy ma windę czy przyjechał z paleciakiem czy z 5 tragarzami,czy dron przyleciał i tą paletę zabrał
Żebyś się nie zdziwił. I nie mówię tu, że jest jakieś ustalanie czy przesyłka z windą itp....
Mój przypadek:
Kupiłem DW733. Gość czytaj kurier dzwoni mi że ma przesyłkę. Mówi, że mam podjechać SWOIM samochodem - i tu wskazuje mi miejsce na terenie miasta, i odebrać sobie przesyłkę. Mówię mu że chyba rowerem, bo auta nie mam w chili obecnej /córka pojechała/. Nawija mi na to, że on jej nie dowiezie pod wskazany adres bo jest autem ciężarowym a tam gdzie mieszkam jest zakaz /do 3,5 tony/. Nawija mi że mam dwa wyjścia. Przyjeżdżam pod wskazane miejsce odebrać, albo.............ODSYŁA przesyłkę. Odsyła- a to grubościówka DW733!!!
I co? Gówno miałem do gadania. Łepek podał opcje i się rozłączył. Ustaliłem z nim po dobroci w końcu, że załatwię sobie auto i przyjadę tam gdzie se upieprzył.
Koniec opowiadania.
Tak, że ........
Wiadomo. Można się kopać z koniem. Nie odebrać, Reklamacje pisać itp. Tylko co to da? Jaki efekt? W najlepszym przypadku słowo - przepraszam od jakiejś baby na infolinii a grubościówki bym nie miał.
Kurierzy takie jaja teraz od*****ają, że ciężkie do wymyślenia na trzeźwo. W sklepach zostawiają w rejonie miejsca zamieszkania, po sąsiadach itp, itd.