Hej,
kupiłem kilka desek egzotyków (jatoba, purple heart, palisander), suche (5 do max 9%), długość max 1.75mb, grubość max 3cm, szerokość max 20cm. Niedługo wykorzystam mały kawałek - zamiar jest taki aby sobie leżały i czekały na swoją kolej, starczą może i na 10 lat... Pytanie - jak najlepiej je przechowywać, oraz drugi aspekt - z przekładkami czy bez. Zależy mi aby ich przede wszystkim jakoś masakrycznie nie powykręcało gdy nabiorą wilgoci.
Do dyspozycji mam:
1) dom - temperatura najbardziej stabilna, mogę wrzucić do zaciemnionej kanciapy gdzieś na regał, albo np pod łóżko :-)
2) garaż - wolnostojący, murowany, ocieplony ale nie ogrzewany, wentylacja przeciętna (głównie to spód bramy uchylnej i prawie zawsze uchylone okienka)
3) strych w garażu - ocieplona tylko podłoga, ale poszycie dachu to zwykła blachodachówka więc zimą może być różnie. Wentylacja jest od góry przy gąsiorze.
4) na dworze pod wiatą - powinno bez problemu znaleźć się miejsce osłonięte przed deszczem
5) na dworze luzem, czymś przykryte ?
strych w domu - mimo że warunki fajne, to odpada - harcują czasem myszy, a nie chcę mieć obsikanej deski którą potencjalnie używałbym potem w kuchni (już tak przy budowie kilka klepek parkietu odłożyłem na strychu...)