Co do tematu fotografii, to bardziej od samego aparatu (ten może być i w telefonie, o ile jest przyzwoitej klasy), liczy się dobre oświetlenie i nieco umiejętności. Sam zajmowałem się fotografią produktową jakiś czas i wystarczyła mi stara (kilkunastoletnia) lustrzanka, pod warunkiem dobrego namiotu i oświetlenia. Do telefonu polecam oświetlenie ciągłe, im większy obiekt, tym mocniejsze. Tylko musi być rzeczywiście fotograficzne (bez migotania i zafarbu, z CRI powyżej 90 i kolor biały neutralny, gdyż telefon nie potrafi fotografować w rawach więc obróbka kolorystyczna zdegraduje jakość). Dla pojętnego człowieka kilka dni, max tydzień na wprawę i poczytanie/pooglądanie poradników i spokojnie będzie robił zdjęcia nie gorsze niż profesjonalne sklepy.
Aparaty kompaktowe wymierają nie tylko z powodu lenistwa użytkowników (telefon zawsze mamy w kieszeni), ale też z powodu zatrzymania się w rozwoju. Obecnie aparaty kompaktowe oferują co najwyżej całkiem niezły zoom optyczny (superzoom) jednak kosztem gabarytów, gdyż obecnie inteligentne oprogramowanie w telefonie nadrabia niedoskonałości matrycy i optyki (kosztem wierności reprodukcji, jednak o to obecnie nikt nie dba) przez co dla typowego kowalskiego zdjęcia zrobione kompaktem będą wyglądały sporo gorzej niż z telefonu. Innym odłamem są bezlusterkowce, oferujące niezłą jakość matrycy i optyki, jednak cena uniwersalnego zestawu skutecznie odstrasza.