Ma ktoś jakiś patent na pozbywanie się odoru pokostu szybciej? Użyłem pokostu na podkładkach, żeby mieć miłą (jak dla mnie) w dotyku fakturę. Jednak jeżeli będę potrzebował szybko dostarczyć komuś, to nie da się, bo to tydzień się wietrzy.
Zapisuję też propozycje z shoutboxa, żebyście się nie powtarzali:
* worek na głowę,
* choinki zapachowe,
* twierdzić że niczego nie czuję, można jeszcze kaszlnąć,
* stwierdzić że kozły zdechły i stąd ten zapach.