Powoli do przodu. Widzę światełko.
W normalnym świecie śruba regulacyjna to mechanizm działający liniowo.
Tutaj tak nie jest. Tutaj regulacja zaburza kontinum
Bezwładność o której pisze
@Eustachiusz, jest na początku denerwująca.
Kręcę a nie widać żadnego efektu. Nóż stoi w miejscu.
Dopiero jak pojawia się opór rusza. Wtedy wystarcza już mały ruch pokrętła.
Zaczynam to wyczuwać.
Na razie używam prymitywnej metody. Jak za bardzo wysunę nóż to odblokowuję docisk, cofam palcem nóż do zera, blokuję i od nowa powoli wysuwam.
No i strugam.
Puki co krawędzie desek.
Bardzo przyjemnie struga się sosnę, jesion, klon. Ciut gorzej czereśnię.
Za to z bukiem zupełnie sobie nie radzę.
Wiem, że nic jeszcze nie umiem, ale żeby była aż taka różnica?
Czy to możliwe, że przyczyna leży w typie struga, że gładzik się do buczyny nie nadaje? A może kąt ostrza?