Szmar, szanuję kolegę i wiem, że praca jest niełatwa. To tak, żeby się przedstawić. Mam dużo detalicznych dociekań dla samej wiedzy. Nakładam sobie też pewne ograniczenia finansowe. Dzięki za wszelkie odpowiedzi. Nie podważam racji, nie kieruję się uporem, czy jakąś ideą fix, sprawa jest dla mnie detalicznie złożona. Chętnie bym kupił frezarkę 8 makity, albo inną dobrą, zawsze fajnie. Na przykład, pewnie macie rację z łatwością pracy i bezpieczeństwem, biorąc też pod uwagę jakość frezu, ale ja - amator zadaję sobie takie pytania. Na przykład, czy 2 mm na trzpieniu robi już taką różnicę. Sprawa jest bardzo złożona, kubki, przystawki, moc, serwis itd. Wolno mi idzie praca i przygotowania, bo analizuję detalicznie. Nie wróżę sobie wielkiej produkcji w amatorskim stolarstwie. 1, brak miejsca, 2 ograniczona wiedza. Nie wiem nadal, gdzie lokalnie rozwiązać problem z dostępem do materiału, biorąc pod uwagę, że nie mam narzędzi, typu grubościówka, strugi, żeby deskę planować i równać. Narazie nie będę niczego wielkiego robił z litego drewna, więc ok. Dodatkowo docelowo uważam, że to wszystko jest kwestią właśnie dużej wiedzy. Można powiedzieć nawet, że materiałoznawstwa, chemii, zasad konstrukcji. Cały ocean, którego nie zgłębię w satysfakcjonującym stopniu, może praktycznie zadowalającym.