W tym dziale będzie o starych metodach pracy -jak to kiedyś stolarze robili.
Trochę historii.
O pracach stolarskich w Polsce, milczą znawcy tematu , aż do połowy 16-go wieku. Nieco głośniej zaczęto mówić o tym dopiero od czasów panowania króla Zygmunta I. Starego tj. roku l500- do 1548. W tym czasie miano wyrabiać piękne sprzęty w Niepołomicach, lecz co to były za sprzęty dokładnie nie wiadomo . W dziele niemieckiem Nachrjchten iiber Polen" (Wiadomości o Polsce) wydane m w 1793 r. w Salzburgu , (zdaje się że autorem jest Kausch), jest opis zamku Wawelskiego . Autor zachwyca się drzwiami, na których znajduje się data r. 1538, które według podania miał wykonać własnymi rękoma król Zygmunt I. Tą informację powtórzył Andrzej Grabowski w swojej pracy: "Kraków i jego okolice". Wcześniej sprzęty droższe i wykwintniejsze sprowadzano na dwory królewskie głównie z Włoch.
W drugiej połowie 16-go w. wielcy panowie polscy rozpoczęli budować siebie dwory murowane. Sprowadzano budowniczych o głośnych nazwiskach, (z późniejszych Gelolti-, Pontana, Merlini i in.), którzy nie tylko planowali budowle lecz i wewnętrzne urządzenie. Meble i sprzęty budowniczowie sprowadzali z Włoch.
Największy rozwój przepychu w urządzaniu mieszkań magnackich, przypada na czasy począwszy od panowania w Polsce Augusta II Sasa (1697- 1733). Dwory wiejskie i magnackie, zaczęto ozdabiać marmurem, drewnem hebanowym, cyprysowym itp. i drogimi tkaninami włoskimi i flamandzkimi. Budowano ogromne stoły marmurowe, hebanowe a nierzadko całe obite blachą srebrną, rzeźbione szafy. Sztuka meblarska rozwinęła się i zasłynęła w Gdańsku, skąd wyroby artystyczne, rozchodziły się po całej Polsce. Oprócz tego sprowadzano sprzęt z Francji czy Hiszpanii między innymi krzesła, obite drogim suknem , przetykane srebrem, i zlotem, wysadzane złotem, i kością słoniową, były inkrustowane stoliki i łóżka, futryny do drzwi ozdobione dekoracją rzeźbiarską i malarską, odrzwia nawet hebanowe.
Gdy dwory magnatów kipiały przepychem , to w zwykłe dworki szlacheckie aż do końca 18-go w. meble były bardzo skromne zaopatrzone , tylko przystosowane do zaspokojenia niezbędnych potrzeb życia. W sieni i w izbie stołowej były pośrodku duże stoły heblowane, z drewna dębowego lub lipowego; otaczały je ławy czasem starym zwyczajem w mur wpuszczane i stołki zydle, czasem malowane. W domu bogatszym , w sali krzesła gdańskiej roboty i czasem meble wyściełane i skórą obite. Czasem zdarzały się skrzynie kunsztownie rzeźbione, niekiedy inkrustowane drewnem , lub pokryte ornamentami , szafy czy kredensy . Skrzynie czyli sepety, również malowane lub rzeźbione w rozmaite wzory, były silnie okute i zaopatrzone w potężne zamki. Chowano w nich cenniejsze przedmioty i odzież. Z pułapu zwieszał się ogromny świecznik drewniany o dwu skrzyżowanych listwach. Podłoga zwana pawimentem była zawsze ułożona z prostych wyheblowanych szerokich desek sosnowych -lub dębowych.
Drzwi w mniejszych dworach były prostej roboty, jednoskrzydłowe, mocno okute; drzwi zaś dwuskrzydłowe lepszej roboty , z zamkami wpuszczanymi , należały do rzadkości. Łóżka w sypialniach były drewniane, wykonane przez wiejskiego stolarza, ledwie heblowane jeszcze w 17-tym w. były rzadkie, przeznaczone tylko dla małżeństw. Kawalerowie lub panny, sypiały na tapczanach lub siennikach, rozesłanych na podłodze. Dopiero od połowy 18-go w. rozpowszechniały się wygody w pościeli, dawniej Polakom nieznane. N a tapczanach sypiała tylko służba, szlachta zaś nawet w podróży, woziła ze sobą łóżka i pościel wygodną, nie chcąc sypiać w karczmie na słomie.
Z tego widać, iż małe jeszcze zastosowanie mebli do użytku powszechnego klas średnio zamożnych, było na przeszkodzie rozwojowi stolarstwa meblowego w Polsce. Nie było potrzeb, to i o tworzeniu cechów stolarskich mowy być nie mogło. Istniały wprawdzie pierwsze warsztaty meblarskie w Korcu, Kolbuszowie, w Łachwie na Litwie i kilka innych, lecz nie było dostatecznej liczby mistrzów, którzy by chcieli w miastach cechy zakładać . Jeszcze nawet za Jana Kazimierza (1618-1668) stolarstwo krajowe zaspokajało ledwie skromne wymagania ludności, o czym informują przepisy wyzwolinowe, wydane przez lego króla dla mistrzów cechu m. Krakowa: .,Sztuka stolarska. Skrzynię jaworową z drzewa suchego, wzdłuż łokci 'trzy, wszerz ćwierci plęc. W tej skrzyni drzewo ma być miąższe na dwa cale. W lej skizjni ma być laderszjoi dwanaście; pod półskrzynkiem mają być trzy, a przy zajcie nazad dziewięć, która to skrzynia ma być w łozie krępowana przez kolony (kolumny)
Sztuka druga: Stół jaworowy, którego długość łokci trzy bez ćwierci, a szerokość dwa łokcie bez ćwierci, a szerokość dwa łokcie bez trzech cali. W tej skrzyni pod stołem ma być dziewięć kadyszyn; u tego stołu nogi mają być włoskim kształtem, u tegoż stołu rama sadzona. Filunek fladrowy, ma go być wszerz dwa cale".
Po założeniu cechu warszawskiego, dzięki wędrówkom czeladzi zagranicę, strona praktyczna i artystyczna sprzętów wyrabianych w Warszawie bardzo się rozwinęła. Za Augusta III mieszkania panów polskich nabrały jeszcze większego przepychu i wykwintu .
"Wymyślono kanapy i krzesła ze skóry pozłocistej w różne floresy. Polem nastąpiły krzesła plecione w kratkę (wyplatane trzciną), z brzegami i nogami drewnianymi ;Potem nastały stoliki różne składane, biurka, kantorki i szafy rozmaitych wielkościach i kształtach _ Jedne lakierowane pokostem chińskim, drugie wysadzane kością lub rozmaitym drewnem , lustra i gładkości szkła, seidwasserem napuszczane i potem suknem, skrzypem i wiórem stolarskim aż do gorącości tarte i tak błysku nabierające".