Dostałem wiertarkę i dzisiaj (po tygodniu) były pierwsze testy. Takie tam początkującego użytkownika. Z tej okazji że jest gorąc i nie będę jej testował na elementach od klientów. Wiadomo, nie tak od razu operacja na otwartym sercu
Wcześniej trzeba przyzwyczaić się do wiertarki. Zaczynam od wiercenia w odpadach. "Stół" też z odpadów jakie pierwsze wpadły w ręce. Pierwsze wrażenia z pracy, wiórami wali na wszystkie strony. I tak inne odkrycie, nie można pracować z włączonym wentylatorem. Do pracy od razu z grubej rury użyłem tego największego freza do zawias. A co, jak mogę, to biorę. Małe to tu trochę, tam trochę. A duży wali wszędzie po równo i do tego dużo.
Tu jest
film z testu prymitywnego odciągu wiórów. Na uruchomienie się filmu ja czekałem 13 sek. Odciąg jest bardzo prymitywny, bo głównym jego zadaniem miało być wypróbowanie gdzie najlepiej podłączyć rurę od odkurzacza. I w testach wyszło, że w dolnej części freza działa to lepiej niż w górnej. W następnej kolejności dorobiłem prowizoryczny daszek. I ten daszek ograniczył "co dziwne" do zera sypanie wiórami na wszystkie strony.
Tyle wymyśliłem do momentu jak zaczęło być gorąco i należało stamtąd uciekać. Następne testy za tydzień. Chyba że wypadnie mi coś czego nie będę mógł uniknąć jak w poprzednią sobotę.