A jak się komuś nie chciało czytać całego patentu to taki smaczek
"Znane są także wiertarki wielowrzecionowe, w których na jednej ramie ustawione są obok siebie kolejne wrzeciona robocze lub odrębne wiertarki. W wypadku wiertarek wielowrzecionowych,
w których wrzeciona robocze napędzane są jednym silnikiem poprzez przekładnię (zwykle zębata) kolejne wrzeciona robocze obracane są w przeciwnych kierunkach. Dlatego stosuje się w nich naprzemiennie wiertła zwykłe oraz drogie wiertła lewoskrętne, co istotnie podnosi koszty użytkowania tych urządzeń. Dodatkowo wrzeciona wiertarek wielowrzecionowych o jednym źródle napędu nie posiadają możliwości szybkiej zmiany położenia (np. rozsunięcia wrzecion roboczych), gdyż wymaga to ingerencji w elementy konstrukcyjne urządzenia i wymianę zespołu zębatek na odpowiednio większe lub mniejsze."
a dalej w budowie atuta
"Jedno z wrzecion roboczych jest wrzecionem głównym natomiast pozostałe
wrzeciona są wrzecionami przeciwstawnymi jakich kierunek pracy jest przeciwny w stosunku do
kierunku pracy wrzeciona głównego"
Czyli najpierw pisze że w innych urządzeniach wrzeciona przeciwstawne są be be a dalej że jego wynalazek jest dokładnie taki sam i jest cacy, w wiertarkach wielowrzecionowych jest utrudnione rozsunięcie wrzecion a w atucie ... a tutaj nie ma tego problemu bo jest zachowany standard. Coby nie pisać to i tak z duetem KB i PWCZ nikt nie wygra
I tak budowa wiertarki na desce w żaden sposób nie narusza patentu.