Mam wrażenie, graniczące z pewnościa, że Panowie takimi wypowiedziami strzelają sobie już nie „w kolano” tylko wprost do własnej bramki. Produkt jak wiele innych na pewno mógłby być przydatny ale cała otoczka jest katastrofalna. Od 35:25 mam wrażenie, że nawet prowadzący zaczyna tracić cierpliwość i znacząco zerka na ekran laptopa. Zupełnie nie rozumiem jak można tak spektakularnie zepsuć promocję relatywnie prostego (jak sam wynalazca mówi) produktu. Dlaczego mówiąc o hejcie generują tak skrajnie dużo negatywnych emocji.
Najlepszy tekst ever 35:42: "ja do tej pory to narzędzie kierowałem tylko i wyłącznie do stolarzy a po tym pięcioletnim okresie karencji ja to urządzenia zaczynam kierować do ludzi logicznych, którzy chcą sobie dać radę"