Polityka to szambo, nic więc dziwnego że gówno tam ciągnie.
Był czas, że trochę się polityką interesowałem, a z lokalną polityką to nawet miałem trochę wspólnego. Szybko mi przeszło. Jeśli nie kraczecz jak ci każą to nic nie możesz.
Co do krajowej polityki to nie ma u nas ludzi z wizją, lub nawet z charyzmą. Nasza klasa polityczna to motłoch, niezależnie od opcji. Ale skąd mieliby się wziąć? Najpierw Stalin przy pomocy Katynia nas "oczyścił" z inteligencji, potem lata komuny niszczyły każdy przejaw samodzielności. Lata przełomu 89/90 wykreowały fałszywych bohaterów i... mamy to co mamy. Poza tym zrobiono wiele, żeby tak na prawdę dużo się nie zmieniło. Wielu z Was komuny nie pamięta (lub słabo) ale tamto myślenie nadal jest u nas żywe. Mam właśnie na myśli młodych ludzi. Zmiana jednego pokolenia to zbyt mało, potrzeba dwóch lub nawet trzech.
Ale raczej nie zdążymy. Europa będzie muzułmańska, więc system wartości i tak się zmieni.