co oznacza, że produkt raczej najlepszej jakości nie jest

tu nie do konca problemem jest jakość produktów z lidla
ludzie zapominają do czego to jest przeznaczone !
później jest zdziwnie ze wiertarka dla hobbysty nie dała rade wytrzymac tygodnia na budowie

Dlatego kupujesz od razu dwie sztuki. Jedna się zepsuje, bierzesz drugą, a jak padnie i ta, to rozkręcasz obie na części i składasz z nich trzecią.

A po co??? 
Skoro bez problemu wymieniają na nowe?   

Ale jak ktoś lubi takie zabawy...

tu nie do konca problemem jest jakość produktów z lidla
ludzie zapominają do czego to jest przeznaczone !
później jest zdziwnie ze wiertarka dla hobbysty nie dała rade wytrzymac tygodnia na budowie

Tak ale dokładnie odwrotnie ;P
Znajomego mam który sporo robił tymi narzędziami, brał, ciorał przez tydzień, dwa, miesiąc. Aż wysiadała, oddawał, dostawał nową sztukę i od nowa. Zawsze brał na paragon, bo jako amator ma większe prawa i lepiej na tym wychodził niż na odbiciu vat.
Ja sobie kupiłem do amatorskich zabaw frezarkę parkside, coś tam pofrezowałem, ale nie wiem czy w sumie w ciągu trzech lat było to 50mb. Wtedy potrzebowałem zrobić więcej roboty, frezarkę szlak trafił w połowie. Było po gwarancji, więc trzeba było kupić kolejną.
Następną kupiłem JCB i odpukać działa już kilka lat, w tym kilka cięższych prac.
Jeśli padnie to raczej pójdę w którąś z większych firm, bo np sporo dodatków dostępnych do makity czy innego CMT, nie występuje "dla JCB".

Nie jest to trudne zrozumienie polityki sklepu gwarancyjnej sklepu Lidl  po prostu na ileś setek sprzedanego produktu reklamowanych jest pewnie niewiele , a taka sprzedaż i sposób załatwiania reklamacji to po prostu reklama ( na plus dla sklepu).


 Zadam inne pytanie - kto płaci za wielkie bilbordy reklamowe przy drogach :
1. ten co zlecił umieszczenie tej reklamy
2. odbiorca końcowy produktu reklamowanego


A przecież koszt reklamy to jest koszt i księgowo firma sobie odliczy od podatku do zapłacenia .

Widziałem na yt gościa, który namierzył cmentarzysko parksajdów i coś tam nawet z tego wybrał i naprawił. Trupy od razu trafiają na śmietnik. Po co dildo ma ponosić koszty transportu zwłok nazad i jeszcze ich utylizacji lub składowania?

Nie słyszałem za bardzo o naprawionych parksajdach. Widocznie trzeba mieć pecha, żeby wstrzelić się w opcję naprawy.

Ktoś swego czasu pisał, że sporo zależy od producenta sprzętu, nie tylko Grizzly dla nich produkuje.

I nagle okazuje się, że wszyscy maja parksajdy.