Administracja > To nie tak miało być!

Szafa

(1/1)

Dramat:
Cześć,
Wymarzyłam sobie szafę wolnostojąca, przesuwną do przedpokoju. Chciałam ją ustawić we wnęce przedpokoju.  Wszystko pomierzylam, rozplanowalam i zamówiłam płyty. I zgrzyt. Biorę się za składanie i wtedy sobie uświadomiłam co zrobiłam. Przedpokój 170x180x260, moja ,,szafa,, 170x70x260. Jak ją poskrecac skoro korpus i półki muszę przykręcić od zewnątrz a fizyczne nie mam na to miejsca? Myślałam o podkładaniu jej od środka, może jakieś kątowniki? Pomóżcie! ,,Przerobienie,, jej na szafę zabudowaną się nie sprawdziło, ściany i sufity są tak krzywe, że wyrównując to muszę przyciąć wszystkie płyty, mnóstwo zachodu. Macie jakieś pomysły?

SETA:
Wszystko można poskręcać od środka. Np. za pomocą tzw. komandorków, czyli małych kątowników z tworzywa.

istolarstwo:
Albo zrobić dwa korpusy


Piotr.

szmar:

--- Cytat: Dramat w 2021-08-01 | 11:59:39 ---Przedpokój 170x180x260, moja ,,szafa,, 170x70x260. Jak ją poskrecac
--- Koniec cytatu ---
No cóż to pytanie trzeba było zadać wcześniej. Ale zawsze jest jakieś wyjście.
Pod warunkiem że ma się do pomocy trzy osoby i spód i góra (wieniec górny i dolny) są wpuszczone pomiędzy boki , a wymiary wnęki to umożliwią wsunięcie szafy o takich wymiarach.
To można nawiercić wszystkie otwory w innym pomieszczeniu i wstępnie złożyć szafę na leżąco, rozebrać i właśnie w trzy osoby składać w tym przedpokoju i po złożeniu w pionie (z utrudnieniami)  wsunąć w docelową wnękę, pewnie nie obejdzie się bez kątowników/komandorków .
Ale znając życie jednak nie obejdzie się bez docinania(czyli mnóstwa zachodu).

KrisssK:
Nie da się skręciv i wsunąć bo szerokość przedpokoju = szerokości szafy.
Nie da sir podejść z boku aby skręcić wieńce.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej