Autor Wątek: Piła stołowa z wózkiem Olma  (Przeczytany 984 razy)

Offline chomicki

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3
Piła stołowa z wózkiem Olma
« dnia: 2023-03-19 | 22:44:49 »
Szukam jakichkolwiek informacji/opnii na temat bardzo starej jak przypuszczam krajzegi. Dzisiaj ją oglądałem i byłem zdziwiony z jak grubego żelastwa jest to zdrobione. Pomimo toporności, prawdopodobnie umożliwi prezyzyjne cięcia. Dzisiaj nie mogłem tego sprawdzić, bo wymagałaby dopieszczenia i pewnych oczywistych regulacji, choćby ustawienia kąt wózka, czego nie dało się zrobić na poczekaniu. Było też kilka innych drobiazgów, które skutecznie uniemożliwiały wykonianie testeowego cięcia dla określenia pracyzji cięcia.
Maszyna jest bardzo nietypowa jak na czasy obecne, ma wózek po prawej, nie ma opcji nachylenia tarczy, ale ma regulację kąta nachylenia culagi, ma korbkę umożliwiającą przesuwanie piły na boki, co jest bardzo nietypowe, lecz przydatne przy precyzji, gdyż operowanie ciężarną culagą...
To co zweryfikowałem dzisiaj to to, że blat jest idealnie prosty i gruby jak w czołgu (maksymalna długość 180 cm), niepewna tarcza nie ma idealnego kąta (89.6), ale jutro zweryfikuję czy mój inklinometr się nie zepsuł. Agregat nie podnosi się do końca, brakuje mu jakieś 1,5 cm, co negatywnie wpłynie na maksymalną wysokość cięcia. W odpowiedni sposób unosząc oś silnika wyczuwa się (słyszy) delikatny luz, nie wpływający w żaden sposób na wskazania inklinometru na szczycie tarczy (300). Silnik pracuje bardzo cicho, aczkolwiek słychać pomrukiwania związene pewnie z tym minimalnym luzem.
Ciekawi mnie jaką funkcę ma wsteczny bieg silnika - wajcha jest w dwóch kierunkach, z domyślną blokadą lewych obrotów. Nie sądzę aby na celu było odwrotne zakładanie tarczy i cięcie z drugiej strony (wtedy wózek byłby po lewej), bo przecież przy prawym gwincie odkręcałaby się nakrętka.
Piszę, bo pomimo tego, że dzisiaj jej nie kupiliśmy, choć byłem na to gotowy, do końca nie zrezygnowaliśmy z zakupu, a może powinienm o niej zapomnieć.
W tej chwili korzystam z Makity 2704, niezbyt się nadaje do ciężejszego materiału. Olma waży z pół tony (a może i 2x więcej - trudno powiedzieć), dobrzy by się uzupełniały.
Mam tragicznej jakości zdjęcie robione przez właściciela, jeśli trzeba to jakoś załączę.