Maszyny elektryczne stacjonarne > Tokarki

Tokarka z kopiałem

<< < (5/5)

VelYoda:
Do Polski zbliża się orkan ciaran, będzie gównoburza?

mmelon01:
Cześć,

Nie wypowiadałem się do czasu zrobienia kursu.

Powiem krótko, w mojej ocenie warto pójść na kurs do Przemka ma mega wiedzę i super ją przekazuje.
Czy możesz się nauczyć wszystkiego z YT pewnie tak, ja jednak wolę jak wiedzę przekazuje mi żywa osoba której mogę o coś zapytać i która na bierząco poprawia moje błędy.

Po pierwszym kursie, wiem że pójdę do Przemka na kolejne.

Miłego dnia :)

Jonecki:
Jeśli koś myśli że po 2 dniowym kursie będzie z człowieka doświadczony pracownik to się rozmija z rzeczywistością, że tak to delikatnie ujmę.
Po kilku latach politechniki, stażach, własnych wcześniejszych doświadczeniach mój pierwszy kontakt z przemysłem przeraził mnie jak ja mało wiem.
Staram się dalej rozwijać i zapisuje się na różne kursy i szkolenia. I nauczyłem się jednego o nich: jakie by one nie były to mają za cel tylko przedstawić prawidłowe podejście do tematu i wyczulić na najczęściej popełniane błędy. Reszta jest w instrukcjach i manualach.
Jeśli ktoś myśli że takie szkolenie 5 dniowe z TIA Portal Siemensa czy programowanie robotów Fanuca zrobi z niego eksperta to niech sobie od razu odpuści, szkoda pieniędzy i czasu (tak z mojego podpórka przykłady bo drewnianych szkoleń nie miałem). 40h jazdy na kursie nie robi z kierowcy Kubicy.
Tak samo jest pewnie w przypadku szkoleń w KM. Kursant ma poznać podstawy, zasady i zrobić dla rozrywki trochę wióra, reszta to już praca własna i godziny spędzone na treningu danej umiejętności. A przede wszystkim kursant ma sprawdzić czy JEMU ta droga odpowiada. To po stronie pracodawcy jest doszkolenie pracownika i zrobienie z niego experta. Ewentualnie jeśli nie chce sam szkolić lub nie ma na to czasu niech da taką stawkę aby taki ekxpert sam do niego przyszedł. W naszym polskim grajdołku jednak zatrudniamy młokosa a oczekujemy starego wyjadacza... Pomijam jednak żądania finansowe obecnych "młokosów" bo to inna sprawa jest.



Nie znam człowieka z KM, raz obejrzałem któryś z jego filmików i nie o toczeniu akurat, nawet tokarki nie mam. Ale z własnego doświadczenia wiem ile pracy/czasu wymaga opanowanie w podstawowym chociaż stopniu nowej umiejętności. W firmie w której pracuję razem z chłopakami stwierdziliśmy kiedyś że aby można było wysłać nowego na maszynę samego, musi popracować min 6 miesięcy. A min 2 miesiące żebym się sam nie martwił że zrobi sobie tam krzywdę. Po 2 dniach nowy wie gdzie jest kibel, stołówka, szatnia i palarnia.


Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej