Mój 3-letni syn jest pasjonatem straży pożarnej, i po drewnianych "prezentach" dla żony i córki, przyszła pora na najmłodszego. Wymyśliliśmy z żoną bazo-remizę, czyli taką konstrukcję do pokoju syna do zabawy z akcentami strażackimi.
Kluczowym elementem ma być rura zjazdowa.
Planuję zrobić ją z mniej więcej takiej rurki:
https://www.leroymerlin.pl/produkty/meble-i-przechowywanie/garderoba/meble-z-rurek/rura-systemowa-32-mm-300-cm-shop-line-42439901.html - chyba powinno dać radę dzieciakom. Ewentualnie rozważam coś o grubszej ściance, ale tutaj miałbym z głowy malowanie.
Oczywiście docelowo planuję też kilka pomniejszych strażackich akcesoriów.
Słupki konstrukcji 60x60 zamówiłem, reszta ma być z różnych resztek, żeby trochę oczyścić z nich garaż. Oczywiście nie wszystkie były proste, a po kilku dniach leżakowania jeszcze mniej, więc czekało mnie trochę strugania. Ostateczne grubości po struganiu to 56-58mm, ale nie siliłem się, żeby wszystkie były takie same.
Było też kilka nieakceptowalnych ubytków, tutaj przykład takiej drobnej "naprawy".
Efekt bez szału. Wystarczający jak na tego typu projekt, ale widziałem parę razy na jutubie tego rodzaju poprawki po których praktycznie nie było widać śladu i nie bardzo wiem jak to zreplikować (pomijając dopasowanie obrazu włókiem, bo o to się nawet specjalnie nie starałem). Może klej wymieszany z pyłem ze szlifowania by coś poprawił.
Przygotowane elementy i szkielet po montażu.
Żeby sobie nie dokładać roboty, zdecydowałem się większość głównych elementów po prostu poskręcać dużymi wkrętami. Ale pozycjonowanie i precyzyjne nawiercanie jest na tyle upi***liwe, że nie wiem czy jakieś proste łączenia stolarski byłyby dużo bardziej czasochłonne - jakbym zaczynał jeszcze raz, to chyba bym użył złącz typu half lap. Ktoś wie jak to się po polsku nazywa?
Ciąg dalszy nastąpi.