Najwyżej wypożycz sobie z jeden słupek rusztowania na dzień dwa żeby postawić konstrukcje dachu bo koszt jest niewielki a jak masz spaść z drabiny ryzykować i cudować to gwarantuje nie warto..
Będę miał rusztowanie w ramach sąsiedzko-koleżeńskiego wsparcia. Właśnie dzisiaj rozmawiałem w tej sprawie. Cieszę się, bo szykowałem się właśnie na partyzantkę z drabiny, a to, kurde, wysoko – a trzeba operować narzędziami i nie lubię tego robić bez poczucia stabilności.
Jeśli obijasz płyta osb na zewnątrz to pamiętaj żeby zrobić między płytami dylatację minimum 3mm.
Czytałem o tym w jednej z książek, i… to zignorowałem, chociaż ciągle chodziło mi po głowie. Powiedz: to jest bardziej „dmuchanie na zimne”, czy dość kluczowe jak luz przy blacie stołu? Skoro o tym piszesz, to przypuszczam, że bardziej to drugie.