Wybaczcie brak aktywności, czasu jak zwykle za mało... Kończąc temat budek, po skręceniu przez uczestników wydarzenia wyglądały one tak:
Na etapie produkcji popełniłem również jeden egzemplarz testowy, który zawisnął w ogrodzie. Chyba jest ok, bo jak donosi mi teściu ktoś tam się cały czas kręci. Nie bardzo mam czas na obserwację ale to chyba modraszki.
Przygoda z budkami sprawiła, że po raz pierwszy stolarstwo przyniosło mi dochód. Dołożyłem trochę i zamówiłem sobie DW733. No i spotkała mnie niespodzianka - przysłali mi używany egzemplarz...
Na szczęście sklep nie robił żadnych problemów i wymienił go na nowy, chociaż pani z działu reklamacji do końca upierała się że towar jest nowy, a te resztki na wałkach to na pewno nie drewno... Drugi DW przyszedł w staniu chyba nowym. Piszę chyba bo np. blaty nie są niczym zabezpieczone, a wydaje mi się że powinny być oklejone niebieską folią - znalazłem w rogu jej fragment. Coś mi się kojarzy z postów z opuszczonego forum (a może i z naszego) że ktoś też pisał że na wałkach znalazł jakieś ślady. W każdym bądź razie ja temat odpuściłem bo pojawiła się pilna realizacja. Mój pies zażyczył sobie dostępu do całego frontu działki i wygryzł sobie przejście w istniejącym oddzieleniu wjazdu od ogródka. Po zrobieniu pierwszej dziury doszedł do wniosku że prawdziwy atak na przechodniów i inne psy wymaga większej ilości wolnej przestrzeni i w ciągu tygodnia zdewastował całość. Postanowiłem coś uratować i zdjąłem przęsła (takie kratki drewniane z casto) - pupil z radością poobgryzał wszystkie słupki... Ale nie za mną te numery, szczególnie że żywopłot nadaje się już tylko do wymiany, a teściowie mówiąc delikatnie zadowoleni nie byli. Powstało takie coś, po tygodniu brak zniszczeń.