Berbelek - warsztat i prace bieżące

Zaczęty przez Berbelek, 2019-01-21 | 12:46:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

Berbelek

Witajcie Korniki

Jeszcze kilka dni temu przez myśl by mi nie przeszło zakładanie własnego wątku warsztatowego. Postanowiłem jednak ruszyć trochę do przodu z moim hobby i zwiększenie aktywności na forum, które na ten moment głównie czytam jest częścią tego pomysłu.

W wątku mam zamiar poruszyć wszystko co dotyczy warsztatu i moich bieżących projektów, będzie też pewnie trochę offtopu, tak aby temat stał się godzien tego forum :).
Zapisałem się w tym roku na kurs w Garbatce – kilka słów o kursie również pojawi się tutaj w odpowiednim czasie.
Mam nadzieję, że wątek stanie się relacją z drogi od nowicjusza do... oby jak najdalej.

W swojej pasji jestem na ten moment dość mocno odizolowany – nigdy nie byłem w żadnej stolarni, nie miałem w ręku obcego struga czy dłuta, wszystkiego uczę się poprzez internet w dużej mierze z Waszą pomocą, także wszelkie rady i komentarze bardziej doświadczonych w temacie będą mile widziane.

Tyle słowem wstępu, pora przejść do meritum.

Berbelek

O samym warsztacie już wkrótce, na początek temat strugnicy. Jak już gdzieś pisałem moje dotychczasowe struganie odbywa się na starym stole kuchennym. O ile temat mocowania materiału jakoś udało mi się rozwiązać przy pomocy paru otworów, pseudo imaków, klinów oraz imadła z wymienionymi na drewniane szczękami to problemu wagi tegoż stołu nie przeskoczyłem. Jednym słowem strugać się da, ale przyjemność psuje przesuwający się co chwilę stół.

Budowa własnej strugnicy na ten moment to dla mnie chyba zbyt duże wyzwanie zarówno pod względem umiejętności (chyba) jak i finansowym. Zacząłem przeglądać portale aukcyjne, jedną strugnicę obejrzałem i się nie zdecydowałem aż jakieś 2 tygodnie temu trafiłem na ciekawe ogłoszenie, zadzwoniłem, ponegocjowałem, załatwiłem transport i uzbroiłem się w cierpliwość, bo musiałem na nią 2 tygodnie poczekać. W końcu przyjechała, jest malutka, bo ma tylko 125cm bodajże, ale od razu mi się spodobała. Zresztą oceńcie sami. W planach doprowadzenie jej do użytku, dorobienie brakującej szuflady, przedłużenie do około 160cm, może jeszcze narzędnia. Stan oceniam na dobry, blat nie wymaga dużych nakładów, nie ma w nim gwoździ jedynie kilka zszywek, w miarę prosty. Oba imadła chodzą leciutko. Niestety musiała stać w wodzie przez jakiś czas, szczególnie na jednej z nóg widać zniszczenia. Podstawa po długości jest skręcona, zastanawia mnie czy to konieczne, samo klejenie nie wystarczy? Na ten moment postawiłem ją pod ścianą, niech się przyzwyczai do nowego domu :). Ja tymczasem muszę dokończyć dwa małe projekty, o których niebawem.











Mery


Strużyn

Śliczna i wlepna ... no i ULMIA :) .... i jeszcze imaczki. Wiem, że dżentelmeni o kasie nie rozmawiają, ale może uchylisz rąbka tajemnicy :)

Berbelek


Strużyn

Dobra cena :) Możesz napisać jaka jest grubość blatu .... zarówno tam gdzie imaki wchodzą i na środku gdzie jest cieniej ?

Łukasz Giergasz

Piękna mała Ulmia :-* Same zaciski są o wiele więcej warte. Śliczniuchna i będzie dobrze służyć.

Berbelek

Grubość blatu to odpowiednio 78 i 35 mm.

DaKa_Garage


Berbelek

#10
Cieszę się, że strugnica i Wam się podoba. Zanim jednak się nią zajmę chciełem przywrócić pewien stary strug do życia. Jakiś czas temu przybył on do mnie w worku po mące...


Widać po nim, że w ostatnich latach nie wiodło mu się najlepiej. Na początek wszystko rozkręciłem, w oczy rzuciły mi się dwie rzeczy. Po pierwsze żaba różni się od dzisiejszych modeli Stanleya - nie posiada śruby do precyzyjnej regulacji położenia. Żaba z regulacją została wprowadzona przez Stanleya chyba w roku 1907. Drugą rzeczą jaką zobaczyłem to nieoryginalny nóż. Lekko przeczyściłem - ostrze to szwedzki E. A. Berg.




Wszystko oprócz stopy, uchwytów i elementów mosiężnych zanurzyłem na dobę w occie, a następnie oczyściłem przy pomocy szczotki drucianej na wiertarce.
Stopa i żaba posiadają wybity numer 418 i takiego oznaczenia używał Sargent: http://www.sargent-planes.com/sargent-418-fore-plane/
Po typie docisku domyślam się, że strug pochodzi z lat 1910-1918. http://www.sargent-planes.com/sargent-plane-type-study/



Fulicarius

Bielik nie jest orłem!
Należy do rodzaju Haliaeetus!
Orły to rodzaj Aquila!
Czyli bielik to Haliaeetus albicilla a np orzeł przedni to Aquila chrysaetos. To pierwsze niezrozumiałe słowo jest kluczowe!

Strużyn

Że takie dwie perełki jednej osobie się trafiły... Kibicuję :)

hycel

 Witam .
     Gratuluję zakupów ,toz to cuda .
   Co do struga ,mam coś podobnego i jestem przekonany jak poświęcisz mu trochę czasu to na długie lata
da Ci dużo radości . Ten Balley niczym nie ustępuje Lie=nielsen,om czy Veritas,om ,wiem bo mam .
Lie-nielsen w stosunku do porównywalnej długości ma węższy nóż ,co bardziej preferuje go do twardego drewna .
Co do ostrza BERG ,myślę ,ze jest to lepsza stal niż oryginalny Stanley .
Mam dłuto tej marki i jest o wiele ! lepszy niż Pheil czy większość Japońców ,taka jest moja opinia .
   Pozdrawiam.

hycel

Witam .
    Przepraszam za pomyłkę ,oczywiście chodziło o Sargent a nie Baley ale między nimi
tak naprawdę nie ma różnicy .
  Pozdrawiam .