HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Wątki warsztatowe

Berbelek - warsztat i prace bieżące

(1/201) > >>

Berbelek:
Witajcie Korniki

Jeszcze kilka dni temu przez myśl by mi nie przeszło zakładanie własnego wątku warsztatowego. Postanowiłem jednak ruszyć trochę do przodu z moim hobby i zwiększenie aktywności na forum, które na ten moment głównie czytam jest częścią tego pomysłu.

W wątku mam zamiar poruszyć wszystko co dotyczy warsztatu i moich bieżących projektów, będzie też pewnie trochę offtopu, tak aby temat stał się godzien tego forum :).
Zapisałem się w tym roku na kurs w Garbatce – kilka słów o kursie również pojawi się tutaj w odpowiednim czasie.
Mam nadzieję, że wątek stanie się relacją z drogi od nowicjusza do… oby jak najdalej.

W swojej pasji jestem na ten moment dość mocno odizolowany – nigdy nie byłem w żadnej stolarni, nie miałem w ręku obcego struga czy dłuta, wszystkiego uczę się poprzez internet w dużej mierze z Waszą pomocą, także wszelkie rady i komentarze bardziej doświadczonych w temacie będą mile widziane.

Tyle słowem wstępu, pora przejść do meritum.

Berbelek:
O samym warsztacie już wkrótce, na początek temat strugnicy. Jak już gdzieś pisałem moje dotychczasowe struganie odbywa się na starym stole kuchennym. O ile temat mocowania materiału jakoś udało mi się rozwiązać przy pomocy paru otworów, pseudo imaków, klinów oraz imadła z wymienionymi na drewniane szczękami to problemu wagi tegoż stołu nie przeskoczyłem. Jednym słowem strugać się da, ale przyjemność psuje przesuwający się co chwilę stół.

Budowa własnej strugnicy na ten moment to dla mnie chyba zbyt duże wyzwanie zarówno pod względem umiejętności (chyba) jak i finansowym. Zacząłem przeglądać portale aukcyjne, jedną strugnicę obejrzałem i się nie zdecydowałem aż jakieś 2 tygodnie temu trafiłem na ciekawe ogłoszenie, zadzwoniłem, ponegocjowałem, załatwiłem transport i uzbroiłem się w cierpliwość, bo musiałem na nią 2 tygodnie poczekać. W końcu przyjechała, jest malutka, bo ma tylko 125cm bodajże, ale od razu mi się spodobała. Zresztą oceńcie sami. W planach doprowadzenie jej do użytku, dorobienie brakującej szuflady, przedłużenie do około 160cm, może jeszcze narzędnia. Stan oceniam na dobry, blat nie wymaga dużych nakładów, nie ma w nim gwoździ jedynie kilka zszywek, w miarę prosty. Oba imadła chodzą leciutko. Niestety musiała stać w wodzie przez jakiś czas, szczególnie na jednej z nóg widać zniszczenia. Podstawa po długości jest skręcona, zastanawia mnie czy to konieczne, samo klejenie nie wystarczy? Na ten moment postawiłem ją pod ścianą, niech się przyzwyczai do nowego domu :). Ja tymczasem muszę dokończyć dwa małe projekty, o których niebawem.









eso:
Piękna :)

Mery:
ładniutka :)

Strużyn:
Śliczna i wlepna ... no i ULMIA :) .... i jeszcze imaczki. Wiem, że dżentelmeni o kasie nie rozmawiają, ale może uchylisz rąbka tajemnicy :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej