Hehe wiem jak jest
A ja jeszcze zaliczyłem akcje "jerzyk" i dostałem budkę
"jerzyk" też ładnie.
u nas była akcja "ziemba" co się z oknem naszym spotkała, próbowaliśmy pomóc ale do rana zeszła nam w pudełku
3 lata temu odratowaliśmy młodego wróbla co z budki przy domu wypadł, jak się okazało miał złamaną nogę, pojechaliśmy do "naszej" weterynarz co nasze psy leczy, próbowaliśmy mu jakieś prowizoryczne łupki zrobić z zapałek, ale wróbel wyglądał jak mały neonazista z grabą w przód na sztywno wyciągniętą, więc stwierdziliśmy że to bez sensu i zdjeliśmy.
Jedyna rada była przez kilka dni przetrzymać go w na tyle niskimi pudełku, by nie mógł podskakiwać (a już na latanie mu się zbierało), poskutkowało
, obsrał nam kredens, oswoił się na tyle że mi siadał na ramieniu i z brody okruchy wyjadał, codziennie polowaliśmy packą na muchy, córka z miasta wiozła dla niego robaki etc. aż otworzyliśmy balkon, wrócił na noc raz drugi trzeci i poleciał w świat ...